Słowa towarzyszą człowiekowi od początku cywilizacji. Często nie doceniamy, jak istotną odgrywają one rolę w naszym samorozwoju. Taki właśnie zarzut nam, ludziom, stawiają współcześni autorzy Wiesław Myśliwski oraz Tadeusz Różewicz w swoich utworach. Pierwszy z nich zawarł swoje myśli we fragmencie powieści “Kamień na kamieniu”. Swoją opinię przedstawił słowami mieszkańca wsi wypowiadającego się jako narrator. Ów mężczyzna wiódł spokojne, prozaiczne życie. Jego bracia założyli własne rodziny, więc mieszkał samotnie w domu po zmarłych rodzicach. Z drugiej strony w “Słowach” za Tadeusza Różewicza wypowiada się podmiot liryczny, stawiający siebie w pozycji krytyka obyczajów obecnych czasów. Osoby wypowiadające się w obu tekstach rozpatrują więc ten sam temat z różnych perspektyw.
Akcja omawianego fragmentu utworu Myśliwskiego rozpoczęła się od pomysłu głównego bohatera, aby wykupić możliwość rodzinnego pochówku w jednym grobowcu. Musiał jednak najpierw zapytać braci o zdanie, dlatego też pod tym pretekstem zaprosił ich do swojego domu. Rodzeństwo nie widziało się od wielu lat i bohater spodziewał się, że będą mogli ze sobą długo porozmawiać, jednak okazało się, że wizyta zaczęła się od kłótni i narzekań. To doprowadziło go do refleksji nad wagą słów w ludzkim życiu. Kompozycja składa się więc z trzech części, przy czym pierwsza część w ramach wstępu opowiada pokrótce o historii rodziny w retrospekcji, druga przedstawia bieżącą akcję od momentu pomysłu z zaprosinami braci, a trzecia i ostatnia pełni rolę podsumowania, w którym bohater przytacza swoje przemyślenia. Tymczasem drugi tekst od samego początku do końca stanowi swobodną wypowiedź krytykującą zjawisko dewaluacji słowa we współczesnych czasach, w swoistym wstępie przedstawiając problem, następnie porównując czasy obecne z przeszłością i w zakończeniu przypominając o konsekwencjach. W przeciwieństwie do pierwszego przykładu, nie część, ale całość utworu poświęcona jest krytyce, ale w obu przypadkach kompozycja ma formę typowo trójdzielną.
Treść została narzucona niejako przez gatunek obrany przez autorów. Do przedstawienia fabuły lepiej nadaje się powieść, co wiedział Myśliwski. Z kolei wybór wiersza wolnego umożliwiło Różewiczowi bardziej zwięzłe i jednocześnie metaforyczne, a przez to pogłębione wyrażenie swoich myśli.
Warto także przyjrzeć się wykorzystanym środkom stylistycznym. W “Kamieniu na kamieniu” zastosowano kolokwializmy i krótkie zdania pojedyncze, które mają na celu podkreślenie charakteru bohatera, o którym wiemy, że wychował się na wsi i prawdopodobnie ma raczej proste usposobienie. Wykrzyknienia oraz pytania retoryczne ujawniają emocjonalność wypowiedzi. Można z tego wywnioskować, że podjęcie decyzji o zaproszeniu braci jest dla wypowiadającego się trudnym zadaniem, co do którego ma on mieszane uczucia. Z jednej strony troszczy się o swoją rodzinę i chce utrzymywać z nimi dobry kontakt, ale z drugiej zdaje sobie także sprawę, że po tak długiej rozłące znalezienie wspólnego języka może być niełatwe. Zupełnie z innych środków skorzystano w “Słowach”. Brak rymów i umiejętnie zastosowana przerzutnia umożliwia zaakcentowanie konkretnych części wiersza, na które autor chciał postawić szczególny nacisk. Ciekawe wygląda ten zabieg w drugiej strofie, gdzie zaakcentowane zostały słowa “zębów” i “ustnej”, jak gdyby osoba mówiąca wypowiadała je z wyjątkową pogardą i obrzydzeniem. (Przytoczę całość: “osłabione przez polityków / służą do wybielania / zębów / do płukania jamy / ustnej”). Później jako zabawa słowem pojawiają się przekształcone w neologizmy związki frazeologiczne (“do rany przyłóż”, “dać słowo”). Można zaobserwować również zastosowanie eufonii (“zostały przeżute / zużyte”, “białą / bańkę balonik”). Przewrotne w tym jest to, że w codziennym życiu eufonia, czyli powtarzanie tych samych głosek w swoim sąsiedztwie, często wiąże się z sytuacją, gdy ludzie mówią niewyraźnie, niezrozumiale - tak jak na przykład podczas przeżuwania. Środki stylistyczne, którymi operuje Różewicz, można śmiało nazwać bardziej wyrafinowanymi od tych z zasobu Myśliwskiego.
W swoim przesłaniu oba dzieła stwierdzają, że słowo jest dla człowieka niezwykle cenne, ale również to, że powinno się je szczególnie rezerwować dla najbliższych (na przykład braci), aby wiązało się ono przede wszystkim ze sferą osobistą i intymną. U Różewicza wyraża się to w sformułowaniu “ukryte w głowach / ukryte w sercach / ukryte pod sukniami / młodych kobiet”. Zwłaszcza ostatnie w celu mocniejszego zaakcentowania stwierdzenie, że słowo można ukryć pod suknią kobiety, zaznacza jego intymny charakter. Na tym kończą się podobieństwa. Utwory nie zgadzają się co do tego, czy na większe potępienie zasługuje przesadne milczenie (do czego skłania się “Kamień na kamieniu”), czy wypowiedzenie za dużo i niepotrzebnie (według “Słów”). W powieści wyraźnie zarysowane jest nieporozumienie bohatera z braćmi wynikające z wypowiedzenia niewłaściwych słów, dlatego też, w opozycji do takiej postawy, narrator początkowo koncentruje się na krytyce niepohamowania mowy. Szybko zauważa jednak możliwość, że być może aby naprawić swój błąd, ludzie nie powinni zaniechać, ale użyć po prostu innych słów. W ten sposób dociera do wniosku, któremu jest poświęcony porównywany wiersz. W nim od pierwszego zdania opinia podmiotu lirycznego jest sformułowana następująco: słowa od zawsze były skarbem dla człowieka i powinno się ich używać, dopiero w obecnych czasach uległy one dewaluacji.
Na podstawie obu dzieł można wysnuć refleksję, że znalezienie równowagi między milczeniem a niedbałym gadulstwem nie jest łatwe. Powinno dążyć się do osiągnięcia swoistego “złotego środka”, nie popadając w żadną z tych skrajności, jednakże problem komunikacji międzyludzkiej jest tak złożony, bogaty w niuanse i nierozerwalnie związany z życiem każdego człowieka, że każdy powinien sam wyrobić własną opinię na ten temat.
Komentarze (0)