"Sonety" tzw. "odeskie" Adama Mickiewicza rozpoczyna cytat z Francesca Petrarki: "Gdybym był po części innym człowiekiem niż dzisiaj". Poeta, podobnie jak Petrarka, chciał być może zaakcentować, że napisane przez niego wiersze są owocem lat młodości. Taki cytat może również świadczyć o dokonaniu się duchowej przemiany ich twórcy. "Sonety" te są jak gdyby studium dojrzewania ich autora. Pierwszy sonet ukazuje czytelnikowi wyidealizowaną miłość, a może raczej miłostkę. Tytuł "Do Laury" sugeruje, że wiersz będzie apostrofą podmiotu lirycznego skierowaną do kobiety o imieniu Laura. Podmiot liryczny prosi o to, by dziewczyna odważyła się przyznać, że darzy go uczuciem. Pragnie on z jej strony szczerości.
Podczas jednego z ich pierwszych spotkań twarz dziewczyny okryła się rumieńcem, w związku z czym poeta przyrównał ją do róży:
I z twych jagód wzajemny rumieniec wykwitał
Jak z róży, której piersi zaranek odsłonił.
Jej piękno i delikatność także wpłynęły na tego rodzaju porównanie. Podmiot liryczny zakochał się w niej, gdy tylko zobaczył ją po raz pierwszy. Według niego dziewczyna jest aniołem: posiada anielski głos, którym śpiewa piękne piosenki. Jest w stanie wywołać swym głosem wzruszenie. Śpiewane przez nią piosenki są balsamem dla obolałej duszy podmiotu lirycznego.
Ten z kolei jest prawdziwym romantykiem. Za nic ma prawa obowiązujące na ziemi, toteż wyraża swój bunt przeciwko światu, nie przejmując się zdaniem innych ludzi. Liczą się dla niego tylko uczucia. Wszelkie bezsensowne konwenanse ma w głębokiej pogardzie. Te cechy, a przede wszystkim bunt jednostki, pozwalają sądzić, iż podmiot liryczny dość mocno przeżywał swój romantyzm.
Miłość przedstawiona w sonecie "Do Laury" jest i musi być miłością nieodwzajemnioną, Laura bowiem ma już narzeczonego, dlatego też podmiot liryczny nie może wprost okazywać swoich uczuć. Mimo wszystko pozostaje przy swoich ideałach. Zdaje sobie sprawę, że nie ma szans na związek z Laurą. Pozostaje mu wiara w ich wspólne życie po śmierci:
Niech ślub ziemski innego darzy ręką twoją,
Tylko wyznaj, że Bóg mi. poślubił twą duszę.
Miłość ukazana w tym sonecie jest typowa dla czasów romantyzmu: nie ma w niej pierwiastka fizyczności, jest idealizowanie uczuć.