Malarz namalował wyobrażony pejzaż. Uważam tak, ponieważ na obrazie jest bardzo wiele nierzeczywistych elementów. Na przykład motyle, które raz są liśćmi drzewa, raz żaglami statku, a raz skrzydłami wiatraków. Nic z tego nie jest możliwe. Dom nie może mieć gigantycznej koszuli zamiast dachu. Również nieprawdopodobne jest zamienienie się morza w obrus leżący na jakimś wielkim stole. Z tych powodów twierdzę, że malarz wyobraził sobie ten widok.