Gdy Kornel zobaczył wiklinowy kosz, pomyślał, że jest w nim wymarzony pies. Prawie rozpłakał się ze szczęścia. Serce biło mu gwałtownie, a ręce drżały. Jednak kiedy okazało się, że w koszu nie ma psa, tylko smycz i miseczka, Kornel był bardzo rozczarowany. Znów prawie się rozpłakał, ale tym razem ze smutku. Poczuł się oszukany i ośmieszony.
Myślę, że to bardzo zły pomysł. Mama Kornela i jego brat nie mieli do niego zaufania i pokazali, że nie wierzą w to, że chłopiec sobie poradzi. Gdyby wierzyli, to nie musiałby tego udowadniać, tylko po prostu kupiliby mu psa. Dlatego rozumiem złość i rozczarowanie Kornela. Potraktowali go jak małe dziecko.
Nikola
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0Nikola
Użytkownik