Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami była sobie mała wioska. Mieszkała w niej dziewczynka, która nie miała rodziców. Jednak wychowywali ją dziadkowie i bardzo ją kochali, więc była szczęśliwa.

  Pewnego dnia wszystko się zmieniło. W wiosce mieszkał pewien mężczyzna, zwany włóczęgą, bo lubił chodzić bez celu po lesie. Podczas jednego ze spacerów znalazł w lesie śpiącą dziewczynkę i zabrał ją ze sobą do wioski. Nie wiedział, że to nie dziewczynka, tylko elfka. Według starej legendy nie wolno było zabierać z lasu elfów, jeśli się takiego spotkało, bo to przynosiło nieszczęście. Rzeczywiście, gdy elfka się obudziła, strasznie się rozgniewała. W zemście wezwała groźne nadprzyrodzone stworzenia, zwane wędrowcami. Można je było powstrzymać przed wejściem do wioski, jeżeli nikogo by nie spotkały, więc wszyscy się pochowali. Ale wtedy właśnie z lasu wróciła baba zbierająca chrust do kominka, która o niczym nie wiedziała, i wpuściła ich do wioski. Myślała, że to wędrowni kupcy.

  Mieszkańcy wioski wiedzieli, że ktoś musi wyruszyć w świat i znaleźć sposób na pozbycie się wędrowców, zanim całkiem zniszczą wioskę. Jednak dorośli się bali, więc zgłosiła się dziewczynka. Jej dziadek postanowił pójść z nią.

  Długo wędrowali, aż dotarli na szeroki step, gdzie mieszkało bardzo stare i mądre plemię Rybie Ości. Wódz plemienia był czarodziejem i potrafił przewidzieć przyszłość. Polubił dziewczynkę, ponieważ była odważna i uczciwa. Dlatego powiedział jej, jakim zaklęciem można na zawsze wypędzić wędrowców.

Dziewczynka z dziadkiem wrócili do wioski i wypowiedzieli tajemnicze słowa. Rzeczywiście wędrowcy odeszli i nigdy więcej ich nie widziano. Elfka została wygnana z kraju, ponieważ postąpiła bardzo źle. Zaś dziewczynka kilka dni później spotkała w lesie królewicza z pobliskiego zamku, który natychmiast się w niej zakochał i poprosił ją o rękę. Wyszła za niego i zabrała swoich dziadków do zamku. Po śmierci starego króla została królową i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.