Samwise Gamgee był ogrodnikiem Frodo Bagginsa w Shire. Bardzo lubił swojego pana, ufał mu i szanował. Był ciekawski i podsłuchał rozmowę Gandalfa z Frodem, postanowił przyłączyć się do wyprawy. Wszedł w skład Drużyny Pierścienia i dotarł aż do samej Góry Przeznaczenia. Towarzyszył mu i pomagał pokonać wszystkie przeciwności.
Tuż przed samą Górą Przeznaczenia, kiedy wydawało się, że opuściła ich nadzieja na spełnienie misji, jaką im powierzono, przeżył chwile załamania. Szybko jednak podniósł się na duchu, zyskał nową siłę, by pomóc Frodowi na ostatnim etapie jego podróży. Zmienił się wówczas nawet fizycznie, jego twarz nabrała siły i zaciętego wyrazu. Obudziło się w nim męstwo, zaciekłość i upór. Powiedział sobie „Muszę zrobić to, co do mnie należy” – miał bardzo silne poczucie obowiązku i odpowiedzialności za misję i Froda.
Był bardzo troskliwy i opiekuńczy, obserwował Froda, widział, jak bardzo ciąży mu brzemię Pierścienia, że jest mu coraz trudniej. Gdy Frodo w nocy marzł, śpiąc na zimnej skale, próbował go ogrzać własnym ciałem. Gdy jego pan nie mógł już iść, wziął go na barana i zaniósł do Góry Przeznaczenia. Wyczerpany, głodny i przerażony, miał jednak w sobie na tyle siły, by ponieść swojego pana i przez to uratować całą misję.
Sam okazał się wiernym towarzyszem wyprawy, oddanym i przewidującym. Zawsze skory do pomocy i poświęceń, był całkowicie oddany swojemu panu. Zachowywał się jak przyjaciel i prawdziwy mężczyzna – znał swoją powinność, swoje obowiązki, wiedział, co należy zrobić. I zrobił to bez chwili wahania.