Powieść "Lalka" Bolesława Prusa jest powszechnie uważana za jeden z najlepszych pozytywistycznych utworów i za stojąca w czołówce powieść polską w ogóle.

Autor podsumował w niej cała swoja epokę, pokazał żywotność niektórych poglądów pozytywistów i przemijanie innych. Jego celem było stworzenie dzieła jak najbardziej bliskiego obiektywnej rzeczywistości, gdzie postaci i wydarzenia były możliwie naturalne i prawdziwe. Tłem wydarzeń jest Warszawa, pokazana w ujęciu panoramicznym. Przechadzając się wraz z Wokulskim po jej ulicach, placach, odwiedzając pałace i kościoły, znajdujemy się w prawdziwych, istniejących realnie miejscach. Nawet dzisiaj w stolicy na niektórych budynkach są powieszone tablice, ze tu oto znajdował się sklep Stanisława Wokulskiego, czy mieszkanie Ignacego Rzeckiego.

Postacią, wokół której zbudowana jest powieść jest Stanisław Wokulski, w chwili gdy go poznajemy liczący około czterdziestu sześciu lat i wraca po roku z zagranicy. Opowiada on Rzeckiemu, swojemu przyjacielowi, że zdobył tam wielki majątek. Następnie widzimy jak przeznacza go nie tylko dla siebie, ale stara się poprzez niego pomóc innym, biedniejszym od siebie. Przechadzając się po Powiślu, dzielnicy nędzy warszawskiej, snuje plany polepszenia jego bytu, upadła dziewczynę przeznacza do pracy w szwalni. Innym ludziom, których dawniej znał załatwia dobre miejsca pracy. Swój majątek widzi jako możliwość ratowania innych od biedy. Jest to bardzo energiczna postać, pewna siebie i swoich decyzji. Jednak nie tylko w tym wyrażą się jego duch i charakter. Wokulski wszystko co czyni i każdy krok, który przedsiębierze kieruje ku Izabeli Łeckiej. To ją, wychowana w luksusie i pałacach, kocha ponad całe swoje życie i dla niej jest gotów wszystko poświęcić. Czasami nawet go to irytuje: "Mam dla jej skrzydeł opuszczać swoją norę i innych robaków? To są moi - ci, którzy leżą tam na śmietniku i może dlatego są nędzni i będą jeszcze nędzniejsi, że ja chcę wydawać po trzydzieści tysięcy rubli na zabawę w motyla. Głupi handlarzu, podły człowieku!". Jednak jego miłość nie pozwala mu porzucić Izabeli. Wszechwiedzący narrator w tej powieść pokazuje skłębioną dusze Wokulskiego, rozterki, jakie nim targają. Potrafi tez opisywać świat takim, jakim go postrzega Wokulski w danej chwili, przez ten ciekawy zabieg i cała Warszawa zmienia się na naszych oczach i może być rożnie odbierana. Bogactwo uczuć i doznań Wokulskiego nie pozwala go nazwać zwykłym dorobkiewiczem, chcącym się poprzez zarobione pieniądze dostać do wyższych klas.

Wracając jeszcze do narracji w "Lalce" należy zauważyć jej różnorodność. Często narrator jakby milknie i pojawiają się sceny silnie zdialogizowane, gdzie racje wykładane przez kolejne postaci pozostają bez autorskiego komentarza, zaś czytelnik sam musi sobie wyrobić o nich swoje zdanie. Innym ciekawym i niespotykanym wówczas zabiegiem, było włączenie w tok wydarzeń "Pamiętnika starego subiekta" quasi dokumentu, w którym Rzecki przestawiał swój obraz widzenia wydarzeń. W tym pisanym pod wpływem nieraz silnych uczyć pamiętniku dowiadujemy się o przeszłości bohaterów, oraz możemy zapoznać się z często stronnicza i naiwna oceną poczynań Wokulskiego. Tak prowadzona, wielotorowo, narracja pozwala czytelnikowi "Lalki" na aktywność w lekturze. Nie daje bowiem ona łatwych rozwiązań i nie formułuje pewnych stwierdzeń i ocen. Czytelnik tak zaangażowany staje się współtwórca powieści w swojej ocenie i stosunku do niej.

W lalce przedstawiona jest panorama społeczeństwa polskiego drugiej połowy dziewiętnastego wieku. Prus dokonał tego przez opisanie przedstawicieli danej klasy socjalnej na tle motywów i działań, które nimi kierują. Najdokładniej scharakteryzowana została arystokracja, przedstawiona jako klasa wypalająca się już, niezdolna do żądnych przedsięwzięć. Krytyka jej zachowań została posunięta czasem aż do groteskowego przerysowania. Prawda jednak było to, ze arystokraci często hamowali poczynania rozwijającego się mieszczaństwa, co niekorzystnie wpływało na losy państwa. Na jej łonie zaczęła się degeneracja, poczucie braku odpowiedzialności za ojczyznę. Wokulski tak wyraża się o tej sferze: "Znam tych panów około dwudziestu, są to również znajomi pani. Cóż więc robią oni wszyscy począwszy od księcia, najzacniejszej w świecie osobistości, który wreszcie może tłomaczyć się wiekiem, a skończywszy... choćby na panu Starskim, który swoich wiecznie trwających wakacyj nie może tłomaczyć nawet położeniem majątkowym". Arystokratka z krwi i kości jest jednak Izabela Łęcka, ukochana Wokulskiego, co dodatkowo pociąga za sobą jeszcze silniejsze jego wewnętrzne rozdarcie, gdyż kocha kobietę będąca jednocześnie symbolem tego, czego nienawidzi w społeczeństwie.

W "Lalce" znajdziemy również wielowarstwowy i szczegółowy obraz mieszczaństwa, klasy chyba najbardziej niejednorodnej, czy to pod względem pochodzenia narodowego, czy zasobów majątkowych. W powieści mamy więc dorobkiewiczów, ale i ludzi spokojnie pracujących pochodzenia polskiego, niemieckiego, ale i żydowskiego. Każdego członka danej klasy charakteryzuje określony rys, budowany z zalet i przywar.

Najbardziej poruszają jednak czytelnika sceny dotyczące nędzarzy miejskich, widzianych choćby w czasie spacerów Wokulskiego po Powiślu. Jest to najczęściej zbiorowisko ludzi żyjących na granicy człowieczeństwa. "Na kilkumorgowej przestrzeni wznosił się tu pagórek najobrzydliwszych śmieci, cuchnących, nieomal ruszających się pod słońcem, a o kilkadziesiąt kroków dalej leżały zbiorniki wody, którą piła Warszawa.< O, tutaj - myślał - jest ognisko wszelkiej zarazy. Co człowiek dziś wyrzuci ze swego mieszkania, jutro wypije; później przenosi się na Powązki i z drugiej znowu strony miasta razi bliźnich pozostałych przy życiu. Bulwar tutaj, kanały i woda źródlana na górze i - można by ocalić rokrocznie kilka tysięcy ludzi od śmierci, a kilkadziesiąt tysięcy od chorób... Niewielka praca, a zysk nieobliczony; natura umie wynagradzać". To masa ludzi najczęściej bezwolnych i niesamodzielnych, dla których pomoc bogatszych jest nieodzowna, sami bowiem nie potrafią i nie maja szansy na wydźwignięcie się ze swojego upadku. Przykładem może być wspomniana prostytutka, której Wokulski pomaga, dzięki czemu dziewczyna może rozpocząć nowe, lepsze życie.

Żadna inna powieść okresu pozytywizmu nie dała tak głębokiej i różnorodnej obserwacji społeczeństwa jak "Lalka" Jednocześnie każda z postaci była autonomicznym tworem autora, dalekim od powierzchownego ujęcia, przez co prawdziwym psychologicznie. Zaletą jest bez wątpienia wielość punktów ujęcia konkretnych sytuacji, nasz niewiedza o pewnych wydarzeniach, co buduje aurę tajemniczości i zaciekawienia wokół wydarzeń w powieści. Podsumowując można ja nazwać powieścią zarówno o wielkiej miłości, jak i o polityce, o naszej polskiej społeczności, o gospodarce, ekonomii, a także o tym jak człowiek potrafi wewnętrznie być nieodgadnioną i sprzeczna istotą. Dlatego wydaje mi się, ze "Lalkę" Bolesława Prusa można nazwać arcydziełem, co zresztą potwierdza również nadal istniejąca chęć czytelników, by po nią sięgać.