Nazwisko Hugo Kołłątaja kojarzone jest przede wszystkim z kuźnicą kołłątajowską, czyli grupą ludzi kultury, przede wszystkim pisarzy i publicystów, ale także przedstawicieli innych zawodów artystycznych, która zawiązana została w okresie trwania Sejmu Wielkiego i bardzo bliska współpracowała ze stronnictwem patriotycznym. Grupa ta nieprzypadkowo nosi nazwę utworzoną od nazwiska autora Przestróg dla Polski - był on bowiem jej założycielem ale także czołowym teoretykiem i liderem w czasie prac sejmowych. Myślą przewodnią przyświecającą tej organizacji była wszechstronna naprawa Rzeczypospolitej tak w wymiarze państwowym, jak społeczno - obyczajowym a na kulturalnym powrocie do europejskiej elity kończąc, wreszcie uchronienie jej przed wpływami państw sąsiadujących pod względem polityczno - obszarowym. Fakt, że udało mu się zebrać wokół siebie tak liczną grupę polskiej inteligencji musiał wynikać z jasno określonego i bardzo gruntownie przemyślanego programu odnowy ustroju politycznego. Poniżej postaram się przedstawić główne myśli i założenia teoretyczne, które przyświecały Kołłątajowi w jego codziennej pracy.

Po pierwsze reformę kraju rozpocząć należy od samych podstaw, zatem od ludzi mieszkających na wsiach, do tej pory nie mających żadnych praw publicznych, zaś mających względem swoich przełożonych mnóstwo obowiązków. Nie postulował jednak uwłaszczenia chłopów, choć z całą pewnością taka myśl, wzorem postępowego Zachodu, przez myśl Kołłątajowi przeszła. Dlatego też pozostał na poziomie obdarzenia chłopstwa wolnością i pewnymi, podstawowymi prawami, jak na przykład prawo wyboru o sobie i swojej rodzinie.

Idąc krok wyżej zdefiniował szczegółowo rolę warstwy mieszczaństwa w stworzonym przez siebie modelu społecznym. Oczywiście nie uznał jej jeszcze za tożsamą pod względem ważności ze stanem szlacheckim, ale kategorycznie wypowiedział się przeciwko dotychczasowemu wyzyskowi i uciskom, jakie stosowała względem mieszczan magnateria. Co więcej wskazał bardzo wyraźnie, że mieszkańcy miast mają prawo i wręcz powinni decydować o sobie i swoim losie, dlatego wszelkie prawa nie mogą być im narzucane odgórnie, lecz proponowane i przyjmowane po uprzedniej merytorycznej dyskusji.

Po trzecie zajął bardzo radykalne stanowisko wobec elekcyjności sejmu oraz prawa liberum veto, zarzucając zgromadzeniu przypadkowość oraz niedouczenie i brak kwalifikacji większości posłujących szlachciców. Stwierdził także, że żaden sejm nie przyniesie nic dobrego, jeśli zasiadać w nim będą źle dobrani ludzie a często wręcz narodowi zdrajcy, będący pod wpływem sugestii Rosji czy Prus.

Wreszcie poddał ostrej krytyce fakt wolnej elekcji na funkcję króla. Przykłady nietrafnych decyzji można przecież mnożyć a zgubne skutki tych błędów są widoczne przecież gołym okiem. Dlatego właśnie Kołłątaj postuluje powrót do zasady dziedziczności tronu w rodzie mającym dobre tradycje i cechującym się przede wszystkim postawą patriotyczną, nie zaś prywatą i chęcią wyzyskania urzędu do pomnażania swych majątków.

Oczywiście niemożliwością jest wypunktować i chociażby fragmentarycznie omówić wszystkie postulaty głoszone przez Kołłątaja w Ostatniej Przestrodze dla Rzeczpospolitej czy w czasie obrad Sejmu Wielkiego. Te wymienione powyżej wydały mi się najważniejszymi, bowiem jasno wypowiadają się na najważniejsze dla funkcjonowania państwa tematy oraz można je, tym samym, uznać za wykładnię teorii głoszonej przez Hugona Kołłątaja, która zyskała sobie tak wielki poklask wśród ówczesnej polskiej inteligencji.