Wróciłem bardzo zmęczony po dzisiejszym dniu w szkole. Położyłem się więc w swoim pokoju, aby odpocząć po tych trudach. Niespodziewanie zasnąłem. Wydawało mi się, że znowu jestem w szkole. Jednak nie wszystko wyglądało tak samo. Już wygląd budynku z zewnątrz był trochę inny, jakby ktoś ją na nowo pomalował. Byłem zdziwiony, bo przecież nie było tu żadnych malarzy czy robotników budowlany. Co więcej jakby przybyło wokół zieleni, drzew i krzewów. Nawet kwiaty, które wcześniej były niepozorne, teraz pięknie rozkwitły.

Wszedłem do budynku i oniemiałem z wrażenia. Wszystko aż błyszczało. Ściany były kolorowe i pięknie zdobione i wszędzie było dużo miejsca. Miało się wrażenie, że ktoś poszerzył sale. Co więcej gdzie nie zajrzałem wszędzie było dużo stanowisk komputerowych, a w niektórych sprzęt audiowizualny z prawdziwego zdarzenia. Jakby tego było mało nauczyciele wszyscy bez wyjątku uśmiechali się życzliwie. Ich pogrobowe miny gdzieś znikły.

Oszołomiony usiadłem w swojej ławce i rozejrzałem się wokół. Wszędzie było widać wiele zmian. Tylko moje koleżanki no i kumple z klasy wyglądali tak samo. Jednak nawet Jarek - ten rozrabiaka - siedział jakoś spokojne. Nie wygłupiał się i słuchał uważnie. Z głośników usłyszeliśmy wiadomość, że możemy dzisiaj wybrać sobie lekcje i nauczycieli. Z niedowierzaniem do tego podszedłem, ale szybko się przekonałem, ze to prawda. Dzisiaj nie miałem ochoty na fizykę i wybrałem lekcje wychowania fizycznego. Grałem między innymi w piłkę nożną oraz w siatkówkę. Później jeszcze pływałem na krytym basenie. Czas zleciał mi niewiarygodnie szybko.

Potem poszedłem do stołówki, a tam same rarytasy. Było bardzo bogate menu i właściwie mogłem wszystko wybrać za bardzo niska cenę. Posilony poszedłem na dalsze lekcje. Wtem... obudziłem się. Rozejrzałem się wokół i zrozumiałem, że to był sen. Jaka szkoda, że rzeczywistość wygląda inaczej.