Bardzo dawno temu we Włoszech żył sobie Król Witold, który był bardzo lubiany i uwielbiany przez naród. Zawsze stawał w obronie biednych i słabszych. Był sprawiedliwym władcą. W obronie swojego państwa stawał na czele wojska i razem z nimi walczył. Witold jednak miał wrogów, byli to Arabowie, którzy chcieli obrabować całe miasto i zająć zamek. Pewnej nocy wróg wtargnął do miasta i otoczył twierdzę. Jeden ze strażników zauważył, że ktoś przedostał się do środka. Szybko pobiegł do króla powiedział o danej sytuacji. Witold szybko zorganizował wojsko i ruszył do ataku. Walczyli dzielnie do ostatniej kropli krwi. Udało im się odeprzeć wroga, lecz w tym starciu król został zraniony jego stan zdrowia był ciężki. Po tak zadanych okrutnych ranach zmarł w ramionach swojej ukochanej królowej. Walczył on bohatersko w obronie swojego narodu, poświęcając swoje życie. Został po nim miecz, z którym nie rozstawał się nigdy, walcząc na wszystkich wojnach. Ten miecz znajduje się w muzeum, gdzie przypomina zwiedzającym turystom walecznego niegdyś króla, słynącego z dobra. Na tym mieczu znajduje się wykuta jego twarz, po czym z łatwością można rozpoznać do kogo należał.