Mój wymarzony raj byłby tak śliczny jak... jak z obrazka: lśniący, kolorowy, no... po prostu przepiękny. Musiałoby to być miejsce, w którym czułabym się wspaniale. Mogłabym tam przeżyć najcudowniejsze chwile mojego życia...
Nie byłoby tam nic, co mogłoby popsuć mi humor lub wprawić mnie w zły nastrój. Byłabym tam najważniejsza - tak jak każdy w tym miejscu, bo tu wszyscy są sobie równi i każdy uważa drugą osobę za idealnego przyjaciela. Nie ma tu żadnej konkurencji, nikt ze sobą nie walczy ani się nie kłóci. Tutaj mam tylko tych najwspanialszych przyjaciół. Tylko tych, którzy naprawdę potrafią mnie zrozumieć. Zrozumieć moje myśli i problemy.
Choć tak naprawdę to nie ma tu nic, co mogłoby sprawić mi przykrość, to pro9blemy muszą istnieć, gdyż inaczej byłoby zbyt nudno. Jednak tutaj ukazują się tylko w miłości między kobietą a mężczyzną. Fajnie tak nieprawdaż? Zamiast martwić się, kiedy wreszcie spiszę tę matmę czy polaka, to ja martwię się jedynie o to, kiedy trafię na tego przystojnego księcia z bajki, na ślicznym białym rumaku... a kiedy już go spotkam, to myślę sobie "ach jak cudownie byłoby jechać razem z nim na koniu...". Może zaraz mnie zabierze... Ale niestety. Miłość w Raju jest jedyną rzeczą, której nie mamy ot tak na zawołanie... Mimo wszystko ja wiem, że w oczach księcia jestem... jak malutka Calineczka lub jak Kopciuszek fruwający po sali w szklanych pantofelkach i w prześlicznej sukni balowej, przypominający barwnego motyla. Lecz niestety wiem również, że facet jest tylko facetem i że zanim zacznie zdobywać kobietę w poważny - charakterystyczny dla prawdziwego mężczyzny sposób, musi się przed swą wybranką popisać... Czekam, więc i będę czekać cierpliwie, bo miłość nie zając - nie ucieknie.
Czekając na nią mogę opowiedzieć wam jak wygląda mój Raj. Po pierwsze jest on bardzo nowoczesny. Możecie w to nie wierzyć, ale zaraz sami się o tym przekonacie. Pierwszym widocznym elementem po wejściu do Raju jest drzewo. Wygląda ono jak zwykłe drzewo owocowe. Nie ma na nim żadnych jabłek, śliwek, gruszek itp., lecz na jego konarze jest mnóstwo przycisków, każdy z rysunkiem jakiegoś owocu. Naciskam jeden z nich i z korony drzewa wyskakuje wybrany prze ze mnie owoc.
Przejdźmy dalej, wtedy zobaczymy prawdziwy, gęsty las. Widać w nim tylko jedną ścieżkę. Prowadzi ona na polankę pełną słonecznych promieni. Na samym środku tego miejsca znajduje się magiczny staw, a obok niego jest tabliczka z przyciskami. Na każdym widnieje napis jakiegoś napoju. Wybieram odpowiedni guzik i dostaję coś do picia. Najczęściej wybieram "coca-cola light" (powiem wam w sekrecie, że to "light", to tylko, dlatego, iż jestem teraz na diecie, a ona jest mniej kaloryczna niż ta zwykła, tylko ciiichooo!!!), wtedy ze stawu wyłania się piękna taca ze szklaneczką ożywczego napoju. Czasami korzystam z innych przycisków, ale tylko z konieczności, bo gdy dużo nagrzeszymy (ludzie w Raju), to Pan Bóg robi nam karę i usuwa ten przycisk z tabliczki.
Jedyną rzeczą, która jest taka sama jak w biblijnym Raju, to zwierzęta. Żyje tu wiele różnych gatunków. Dla hodowlanych prowadzone są specjalne szkółki. Szkoli się tu nie tylko zwierzęta, ale również i ludzi, którzy chcą się nimi zajmować, np. w szkółce konnej, uczymy zwierzęta, by chodziły pod siodłem, my natomiast uczymy się opieki i jazdy konnej. Oczywiście stworzenia w takiej szkółce nie są zamykane. Cały czas żyją na wolności. Kiedy wyobrażam sobie, że tam jestem, to słyszę jak pan instruktor opowiada nam o różnych świętach organizowanych w tej szkółce. Jednym z nich jest "Dzień Konia". Polega ono na tym, iż zachodzi zamiana między jeźdźcami a końmi. Najśmieszniejsze jest to, że wtedy odbywają się wyścigi z koniem na plecach. Bardzo chciałabym wygrać w takim konkursie, a może kiedyś mi się to uda?
Inny rodzaj szkółek zajmuje się hodowlą bydła i świnek.
No tak, tak wiem, że wszystkie dziewczyny czekają na to, kiedy opowiem o kwiatach w Edenie. Oczywiście nie panuje tu zasada "Każda wariatka ma w głowie kwiatka". Są bardzo różnorodne i wszystkie można mieć, bo zaraz po zerwaniu, kwiat odrasta. Nie martwimy się tu o to, że trzeba je podlewać. Robi się to tylko w SSO - Szkółce Szkolenia Ogrodniczego. Muszą oni pamiętać, o tym, iż każdy gatunek kwiatu potrzebuje innej ilości wody.
Jeżeli ktoś pyta o grzyby, to proszę do razu zmieńmy temat, bo nie lubię grzybów i nie ma ich w moim Raju.
A teraz galopikiem na sam szczyt pięknej góry, by czekając na mojego Księcia z bajki, spoglądać na szczęście królujące w nowopowstałym Raju.