Co w życiu jest dla nas najważniejsze? Zdrowy rozsądek czy marzenia? Zdania na ten temat są bardzo zróżnicowane, gdyż świat dzieli się na realistów i optymistów. Ja należę do tej drugiej grupy i uważam, że marzenia motywują nas do aktywności w wielu dziedzinach życia, a czasami dążenie do jego spełnienia znaczy więcej niż sama realizacja. Życie bez marzeń staje się puste i monotonne.. Spełnianie marzeń to jedna z większych przyjemności.

Pierwszym argumentem mówiącym o sile marzeń jest postać Ani Shirley, bohaterki książki pt. „Ania z Zielonego Wzgórza”. Jest ona dziewczynką o wielkiej wyobraźni. Wiele razy wspomina o tym, że tylko marzenia trzymają ją na tym świecie i czynią jej życie bardziej kolorowym. Dzięki temu może oderwać się od szarej rzeczywistości. Jak poczułaby się gdyby ktoś zabronił jej marzyć? Myślę, że stała by się Ona bardzo smutnym dzieckiem, gdyż życie bez marzeń byłoby bez sensu - szczególnie życie dziecka.

Marzenia i rozsądek można by położyć na różnych szalach, ale utrzymałyby równowagę. W życiu potrzebna jest odrobina rozsądku i marzeń.

Kolejnym przykładem „wyższości” marzeń nad rozsądkiem jest bohater książki „Alchemik” Paula Coelho. Młodzieniec całe swoje życie spędza z owcami - wędruje z nimi każdego ranka ku wschodzącemu słońcu.

Dwa razy śniło mu się ten sam sen, który mówił o ukrytym skarbie niedaleko piramid, który powinien znaleźć. Jego sny powiodły go do egipskich piramid.

Podczas swojej podróży spotyka wiele przygód - niekoniecznie szczęśliwych, gdyż zostaje okradziony. Jednak mimo przeszkód uparci dąży do wyznaczonego celu i w końcu znajduje swój „skarb”.

„Alchemik otwiera te drzwi w naszej duszy, o których istnieniu wolelibyśmy czasami zapomnieć. Każe marzyć, podążać za własnym powołaniem, podejmować ryzyko, pójść w świat i wrócić wystarczająco śmiałym by stawić czoła wszelkim przeszkodom”.

Ostatnim argumentem będzie mit pt. „DedalIkar”. Młody Ikar urzeczony urokiem latania i pięknym blaskiem słońca, zapominając o przestrodze ojca, wzbił się bardzo wysoko. Konstrukcja skrzydeł nie wytrzymała ogromnej temperatury i młodzieniec bezwładnie spadł na ziemię i zginął.

Mimo że przesłanie mitu silnie kontrastuje ze stanowiskiem, które przyjmuję to jednak uważam, iż pokazuje ono nam, do czego zdolni są ludzie, którzy za wszelką cenę chcą osiągnąć wymarzony cel. Gdy czegoś bardzo pragniemy nie mają znaczenia żadne bariery ograniczające nas - jesteśmy w stanie wiele poświęcić. Tak naprawdę nie można w życiu kierować się tylko rozsądkiem, bo nasze życie stanie bezwartościowe. Czasami warto stać się takim Ikarem i chociaż w wyobraźni osiągnąć tan najważniejszy cel.

To marzenia są najważniejsze, nadają naszemu życiu sens, są inspiracją do działania. Dzięki nim nasze życie staje się bogatsze. Myślę, że udało mi się uzasadnić mój wybór.