W podanym fragmencie utworu Stefana Żeromskiego pt. „Przedwiośnie” Cezary Baryka toczy bój z samym sobą, a także z uczuciami do swojego ojca. Podobna sytuacja miała już wcześniej miejsce, gdy umierała jego matka.

Cezary Baryka będąc młodym, niedoświadczonym przez los chłopcem traktował ojca jedynie jako przeszkodę w robieniu tego, co chce, cieszył się z jego wyjazdu na wojnę, ponieważ wtedy mógł szaleć. Miasto Baku, w którym mieszkali było wtedy w zupełnie innej sytuacji, Barykowie żyli dostatnie, niczego im nie brakowało, jednak obraz zmienia się diametralnie wraz z nadejściem rewolucji. Cezary zafascynowany ideami komunistów, na rzecz tworzenia się nowego ustroju jest gotowy oddać oszczędności pozostawione przez ojca na przeżycie, ślepo wierzy w piękny opis tego, co przedstawiają komuniści, ale niedługo Cezary przekona się, że teoretyczny opis rewolucji nie ma niczego wspólnego z rzeczywistością. Młody Baryka chodzi na wiece, gdzie dokonuje się egzekucji na przeciwnikach rewolucji, podoba mu się to, jest obojętny na rzeczywistą krzywdę i ból wyrządzany tym ludziom. Matka Cezarego stara się wytłumaczyć synowi, że źle postępuje, lecz on jest głuchy na jej argumenty. Z początku jej nie szanował, jednak zmienia swoje zachowanie, gdy widzi śmierć swojej matki, przedtem stara się jak najmocniej jej pomóc, jednak jest już za późno. Dokładnie taka sama sytuacja powtarza się, gdy Cezary odnajduje swojego ojca, pośród ludzi w tłumie. Ojciec namawia go na wyprawę do Polski, przestawia mu obraz szklanych domów, twierdzi, że tam czeka ich lepsze, spokojniejsze życie. Cezary zgadza się na wyjazd, lecz nie mówi ojcu o rozterkach jego duszy, chce tworzyć nową rzeczywistość w Rosji. Polska jest dla niego obcym, odległym krajem, nie rozumie ojca, który tęskni za swoją ojczyzną. Barykowie po długim oczekiwaniu na pociąg w końcu do niego wsiadają, wyruszają w podróż po lepsze życie, jednak nie wiedzą, że ta droga dla ojca Cezarego tak szybko się skończy. Seweryn Baryka nie dotrwał do końca podróży. Cezary widząc ojca przed śmiercią jest wewnętrznie rozrywany przez emocje i ból. Ojciec oczekując na przesiadkę, na drugi pociąg do Polski, obejmuje swego syna, tęsknią wspólnie do chwili odjazdu. Cezary, który był w wielu miejscach z ojcem często występował przeciw niemu. Szarpał się z samym sobą i nie mógł dać sobie rady. Miał całkowicie odmienne zdanie na sprawy publiczne i społeczne. Ciągle w duchu walczył z moralnością ojca, który miał stale nad nim kontrolę. Władza ta była niewidoczna gołym okiem, ponieważ była to władza jego uczuć, które z miłości do ojca, nie pozwoliły mu wrócić do Baku. Cezary pomimo tego, że chciał wrócić, nie zrobił tego i pojechał dalej, nie rozumiejąc wciąż swojej decyzji. Nieraz żałował tego, że ojciec odnalazł go w Baku, tam jedynie mógł pozostać samym sobą, jednak jego losy potoczyły się inaczej. Szedł ślepo na postronku miłości do ojca w stronę Polski, której nieznał i nie chciał tam przybyć. Ideały narzucone mu przez ojca wzięły jednak górę i Cezary przyjechał do Polski.

Młody Baryka, który był niepokorny i buntowniczy, z miłości do ojca poszedł inną drogą niż ta, którą chciał. Szukając swojej tożsamości uległ tolerancji względem ojca. Cezary pomimo własnej, wolnej woli oraz buntowniczego charakteru, został skierowany na drogę, której nie wybrał sam.