W tym podarunku pragnę ci przekazać poniższe myśli.
"Miłość i zawiść, mrok i blask".
Właśnie tak chce zacząć ten list i dedykować go najcudowniejszemu mężczyźnie na świecie.
Chciałabym, aby dla ciebie świat powstał jeszcze raz, aby dobro wyparło całe zło. Abyś nie był zmuszany do walki z nieprzychylnym losem. Życzyłabym sobie tego, bo jesteś, według mojego przekonania, aniołkiem niczym nie skalanym. Bóstwem, któremu nie można niczego zabraniać. Ukradłeś moją duszę a moje serce przeszyłeś strzałą Amora. Obdarzam cię samymi komplementami, bo zasłużyłeś na to swą mądrością i życiowym doświadczeniem. Ciągle wracam do chwil, kiedy cię zobaczyłam. Pozostanie to na zawsze w mojej pamięci. Zrobiłabym dla ciebie wszystko, aby móc otrzymać kilka cudownych całusów. Codziennie przechodzę obok Ciebie Najdroższy, umożliwia mi to moja szkoła, jednak wiem, że niedługo to się skończy. List ten wiele objaśnia, aby mogło podobnie przebiegnąć nasze wspólne życie. Moje istnienie traci sens, gdy Cię nie widzę, stąd ciągłe pytania. Nie wiem, co Ty czujesz. Jak będziesz to czytał, pamiętaj, że to Ty jesteś bardzo ważnym ogniwem tych wyznań. Każesz mi niemalże tolerować swoje wielbicielki, lecz nie postępuję szlachetnie. Pragnę Twojego uznania, wierząc, iż dobrze robię. Popychając mnie do takiego zachowania, stworzyłeś swój wielki potencjał, zadbałeś o wszelkie dobro, ale tylko dla siebie. Osobiście czuję się niespełniona, ciągle chcąc być z Tobą. Wszyscy mają swoją nutę życia, a dla mnie tą nutą jesteś Ty. Napisałam Ci całą prawdę, bo mam nadzieję uchwycić Twoją doskonałość. Podobno sztuka teatralna wzbudza w człowieku pewne myślenie, zadumę. Jeśli rzeczywiście tak jest, to dla mnie na pewno jesteś takim właśnie przedstawieniem. Oby było tak zawsze, a ja żebym mogła zajmować miejsce jak najbliżej sceny, oczywiście tylko ja.
Z poważaniem
Twoja cicha wielbicielka