Szuler to jedno z najpopularniejszych opowiadań Sławomira Mrożka o ciekawej treści i bogatej problematyce. Miejscem akcji jest mieszkanie jednego z graczy. Czas nie przekracza jednego wieczoru. Wstępną partią opowiadania jest rozbudowany monolog obcokrajowca, który przyznaje się do bycia szulerem. Początkowo miał on wielu chętnych partnerów do gry. Po tym wyznaniu jednak mężczyźni postanowili się naradzić przed jej rozpoczęciem. Niejaki Noiwosądecki, powiedział partnerom, że obawia się oszustw ze strony cudzoziemca. Gracz będący narratorem odsunął jednak te podejrzenia. Po krótkiej naradzie i burzliwej dyskusji hazardziści zasiedli jednak do gry. Partia toczyła się o spore sumy pieniężne. Szuler zgarniał cała pulę i ciągle wygrywał. W siódmej partii w towarzyszach zaczęło budzić się zwątpienie i zniechęcenie. Straty pieniężne były bowiem coraz większe. Kiedy jednak szuler pytał, czy gra ma zostać kontynuowana narrator odpowiadał twierdząco chcąc zrobić kolegom na złość pokazać swoją siłę i upór. Po osiemnastej partii sytuacja wyglądała już niemal tragicznie. Jednego z graczy dopadła wręcz choroba. Nie mógł on bowiem znieść takiej porażki. Nawet narratorowi zrobiło się przykro i zaczął współczuć koledze. Wieczorem już dochodziło do aktów desperacji. Jeden z graczy klękał nawet przed szulerem na kolana i prosił go o odwołanie wyznania o byciu szulerem. Cudzoziemiec ku zaskoczeniu towarzyszy wstał wtedy od stołu i oznajmił wszystkim, że zostali poddani próbie własnej wiary. Na tym zakończyła się dalsza gra. Opowiadanie kończy się stwierdzeniem Nowosądeckiego, który stwierdził, że od początku nie wierzył szulerowi.
Opowiadanie skłania do refleksji nad ludzką wiarą i słabościami. Jest ciekawe, intrygujące i zarazem pouczające. Cieszy się ono dużą popularnością i dzięki kreacji bohaterów przybiera charakter uniwersalny.