Jędrzej Radek Kleryków, dn. 24 lutego 2003
Pajęczyn Dolny
Urodziłem się we wsi Pajęczyn Dolny, w czworakach dworskich. Pochodzę z rodziny chłopskiej, mój ojciec był fornalem na dworze, matka pracowała na roli. Ja także od najmłodszych lat musiałem pracować. Rodzice byli bardzo zapracowani i nie mieli dla mnie czasu, podobnie jak większość wiejskich dzieci, wychowywałem się sam. Dzięki panu Antoniemu Paluszkiewiczowi, nauczycielowi paniczów, nauczyłem się czytać i pisać. On zaszczepił we mnie pragnienie pogłębiania wiedzy i stworzył mi możliwości dalszej nauki. Zapłacił za mój pobyt w przy głogowskim gimnazjum i wskazał dalszą drogę.
Niestety mój dobroczyńca zmarł przedwcześnie, od tej pory muszę utrzymywać się sam. W Pyrzogłowicach ukończyłem cztery klasy gimnazjum i zdałem na patent. Po raz kolejny przypadek zadecydował o moim losie, gdy szedłem do pieszo Klerykowa, przejeżdżający drogą furman zaproponował, że mnie podwiezie, dzięki niemu poznałem pana Płoniewicza. Miałem ogromne szczęście , ponieważ on właśnie poszukiwał korepetytora, otrzymałem tę posadę w za miejsce na stancji.
Jednak, choć nauka nie przysparzała mi większych trudności, pobyt w Klerykowskim gimnazjum nie był łatwy. Inni uczniowie wyśmiewali się z mojego wiejskiego pochodzenia. Kpili z mojego ubioru i sposobu mówienia. Z tego powodu wynikały konflikty, raz nawet dałem się sprowokować do bójki i groziło mi usunięcie ze szkoły. Na szczęście jeden z kolegów bardzo mi wtedy pomógł i pozwolono mi kontynuować naukę, która tak wiele dla mnie znaczy.
Andrzej Radek