Pojęcie władzy znane jest ludzkości od zarania dziejów. Od dawien dawna rozgrywały się również brutalne rozgrywki o wpływy i przejęcie dowództwa. W niniejszej pracy chciałabym przedstawić jedną z nich, toczącą się pomiędzy Ramzesem XIII a Herhorem. Postaram się odpowiedzieć tutaj na pytanie dotyczące tego, czy szlachetne ideały Ramzesa miały szansę zwyciężyć w starciu z podstępnymi, aczkolwiek przemyślnymi rządami kapłana Herhora. Warto się także zastanowić nad tym, czy życie jednostki jest w takim wypadku priorytetem.
Otóż według mnie: tak. Ramzes, sprawując swoją władzę kierował się emocjami, sercem. Nie mógł pogodzić się z faktem bezzasadnego zabijania niewinnych ludzi, ich nędzą i niedolą. Był całkowicie pewien swoich przekonań i chciał zapobiec nieuchronnie zbliżającej się klęsce Egiptu. Niestety, pomimo iż posiadał cenny talent stratega, nie udało mu się dostrzec, iż walka z kapłanami jest na dłuższą metę próżna, bezowocna. Jego przeciwnikom także zależało na dobru własnego państwa, lecz pojmowali je oni w zupełnie odmienny sposób - poprzez kontynuowanie polityki starego faraona. Za nic nie zrzekliby się swojej władzy. To był właśnie ów powód poróżnienia Ramzesa z Herhorem - wyrachowanym i niewrażliwym, za wszelką cenę dążącym do objęcia tronu człowiekiem. Herhor był wszak zdecydowany poświęcić setki ludzkich istnień w imię niezmienności polityki Egiptu i zachowania starego, sprawdzonego ustroju. Funkcja faraona była dla niego tylko pozorna, umniejszał jego pozycję porównując głowę państwa do kukiełki, którą sterować można wedle własnych potrzeb. Niezmienny w swych poglądach Ramzes XIII przypłacił życiem fakt, iż dał się zwieść Herhorowi i innym kapłanom.
Faraonowi zależało na tym, by zmienić rządy, które nie służyły dobru ludzi. Mimo, że nie udało mu się zrealizować własnych zamierzeń i planów, wywarł znaczący wpływ na późniejszą strategię Herhora, która podążyła wedle jego pomysłu. Nie ugiął się przed kapłanami i do końca pozostał wierny swoim szlachetnym ideałom. Próbował walczyć o interesy innych, chciał odsunąć od władzy, nieodpowiednich do jej sprawowania, ludzi. Robił to jednak w sposób niewłaściwy, nieprzemyślany. Wynikało to z braku stosownego przygotowania i doświadczenia, dlatego w rezultacie przegrał. Zapewne gdyby był nieco starszy i bardziej zorientowany w mechanizmach działania władzy i metodach rządzenia, to stałby się wyśmienitym władcą i panowałby nad Egiptem mądrze i rozważnie. Stało się jednak inaczej.
Czego zatem uczy nas, współczesnych, refleksja nad postawą Ramzesa? Wydaje mi się, że tego, iż najważniejsza jest wierność swoim ideałom i opowiadanie się po stronie sprawiedliwości bez względu na skutki, do jakich taka postawa może nas doprowadzić.