W powieści B. Prusa pt. "Faraon" została opisana walka o władzę między uprzywilejowaną kastą kapłanów i faraonem, Ramzesem XIII. Kapłani to ludzie olbrzymiej wiedzy, rasowi dyplomaci, którzy sprawnie potrafią manipulować nie tylko władcą świeckim, ale także egipskim ludem. Celuje w tym Herhor, który w końcu zasiada na tronie. To człowiek twardego charakteru, bezkompromisowy, ale trzeba przyznać, że dobro Egiptu to jego najważniejszy cel.
Dla Ramzesa dobro Egiptu, bezpieczeństwo i szczęście egipskiego ludu również były ważne. Nie miał on jednak politycznego doświadczenia, natomiast posiadał charakterystyczne dla młodości wady: był porywczy, ambitny, łatwo się unosił, nie potrafił chłodno ocenić sytuacji i opracować skutecznego planu działania. Natomiast Herhor w tym celował. On doskonale wiedział, co trzeba zrobić, żeby przejąć tron, albo podporządkować sobie bez reszty Ramzesa XIII.
Kapłani byli ludźmi, którzy żyli w Egipcie w luksusowej sytuacji. Jako nieliczni byli wykształceni, co automatycznie stawiało ich wyżej przeciętnego tłumu. Potrafili pisać, czytać, liczyć. Biegły w tym nie był nawet Ramzes, choć uczył się w szkole przy świątyni. Przede wszystkim jednak kapłani dysponowali olbrzymim majątkiem - były to kosztowności i pieniądze ukryte w labiryncie - wielkiej budowli. Nikt, kto wszedł tam bez planu, nie potrafił wyjść.
Trzeba było głosowania wybranych osób, aby można było naruszyć skarb labiryntu. N Ramzes nie miał pieniędzy, bo skarbiec faraona był pusty! Nic dziwnego, że młody książę a potem faraon nienawidził kapłanów i uważał, że mamią lud i żerują na jego ciężkie pracy, a sami się bogacą i wcale nie dbają o dobro Egiptu. Ramzes marzył o przeprowadzeniu licznych reform, które pozwoliłyby polepszyć dolę egipskiego ludu. Kapłani zupełnie się tym nie przejmowali. dla nich ważne było na przykład, by Egipcjanie nie wdali się w wojnę z Asyrią, a którą potajemnie zawarli układ pokojowy.
Kiedy Ramzes się o tym dowiedział, wpadł w gniew, nie mieściło mu się w głowie, że jakieś tajne układy mogą być zawierane poza faraonem, który jest osobą najpotężniejszą w państwie. Chciał zrobić wszystko, by jednak doszło do wojny.
Dlaczego Ramzes przegrał? Dlatego, że niewłaściwie ocenił przeciwnika. Ramzes po prostu nie liczył się z tym, że może zostać przechytrzony, że kapłani posuną się do niecnych, nieuczciwych czynów. A tymczasem ci najpierw posłużyli się jego sobowtórem, a potem wykorzystali swoją wiedzę o terminie zaćmienia słońca, by sterroryzować lud. To przechyliło szalę zwycięstwa o władzę na ich stronę.
Osobiście uważam, że tron powinien zachować Ramzes. Był młodym, wspaniale rokującym na przyszłość władcą. Z pewnością, gdyby kapłani go wspierali, a nie buntowali się przeciw niemu, stałby się pełnym godności i szanowanym przez Egipcjan władcą. Zniszczyła go zaborczość kapłanów i ich pragnienie władzy.
Potępiam zachowanie bezwzględnego Herhora, bo według mnie walczył nieuczciwie, posługiwał się przemocą, zdradą, podstępem. Nie zależało mu na dobru obywateli tylko na dobru państwa. Ale czy Egipt mógłby istnieć bez tysięcy ciężko pracujących egipskich chłopów, czy nie zasłużyli oni na szacunek? A w ogóle czym jest państwo bez obywateli. Myślę, że Herhor prędzej czy później musiał zostać zrzucony z tronu.