Wszechwładny Kreonie!
Pismo to kierujemy do Twej Najjaśniejszej Osoby, by prosić Cię w nim o łaskę dla Twej siostrzenicy - Antygony, będącej córką Edypa oraz Jokasty - najdroższej Twej siostry. Zważ na to, o Wielki Kreonie, iż winowajczyni, była Ci zawsze wierną oraz posłuszną. Twe nakazy uważała zawsze za najsprawiedliwsze i słuszne.
Jak wszystkim wiadomo - zwłoki, które nie zostały pogrzebane, nie mają wstępu do bram Hadesu. Cierpiąca dusza, błądzi po zaświatach, bólem swym i jękami, przeszkadzając nieśmiertelnym, co wywołuje boginki zemsty - erynie, karzące wszystkich tych, co nie dopełnili swoich obowiązków w stosunku do umarłego. Sytuacja Antygony rysowała się tragicznie. Została postawiona przed dwoma wyborami, zaś każdy, którego by dokonała zakończył by się jej klęską. Kierując się wyższością, ustanowionych przez bogów praw, złamałaby prawa ludzkie. Sprzeciwiła się jednakże Twym rozkazom, jak podpowiedziało jej sumienie i miłość braterska, za co teraz spotka ją przedwczesna śmierć. Jednak jeśli byłaby posłuszna Twej woli, pozostałaby przy życiu, lecz zadręczyły by ją wyrzuty sumienia, iż nie spełniła swego chrześcijańskiego obowiązku, jakim jest pochówek brata. Ponadto sprowadziłaby na siebie gniew boski. Wybrała drogę zgodną z sumieniem i prawami wynikającymi z religii, pogrzebała ciało zmarłego Polinejka, co oznacza, iż wybrała wierność prawom bogów. Jej żywot podporządkowany jest wyrokom bezwzględnego Fatum.