Na podstawie noweli "Kamizelka" można stwierdzic, iż wolno kłamac w dobrej wierze. Pani kłamała, by Pan w ostatnich chwilach życia czuł się spokojny i kochany. Moje zdanie pokrywa się ze stwierdzeniem po przeczytaniu lektury. Miłośc jest uczuciem, które wszystko wybaczy. Jeśli się kogoś kocha, zrobi się dla tej osoby wszystko, byle tylko nie cierpiała. Ważne jest, aby wokół osoby, np. chorej, roztoczyc aurę spokoju i ciepła.
Pani dla swego męża pokonała ból, lęk, brak nadziei, bezsilnośc, tylko po to, by dodac otuchy. Myślę, że kłamiąc dajemy nadzieję, a mówią prawdę odbieramy ją. Ważne jest to, aby nadzieja żyła w nas do końca życia. Mąż wiedząc, że umrze zadręczałby się myślą o śmierci. Gdy ktoś śmiertelnie chory uśmiechnie się, jest to naprawdę radosna chwila.
Sądzę, że nawet, gdy osoba osoba wie, iż jest np. umierająca powinnismy ją obdarzyc troskliwością, by lepiej się poczuła.
xxcinderellaxx
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0xxcinderellaxx
Użytkownik