Ofroniusz Tygellin jest bohaterem "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza. Akcja powieści toczy się w starożytnym Rzymie (63 - 66) za czasów panowania cesarza Nerona. Losy bohaterów toczą się na tle przemian religijnych. W Rzymie rodzi się nowa wiara - chrześcijaństwo, tak odmienna w swych założeniach od panującego w Wiecznym Mieście politeizmu olimpijskiego, że budzi lęk. Henryk Sienkiewicz ukazuje nam dwa skontrastowane światy pogańskiego Rzymu, rozmiłowanego w doczesnych uciechach i pierwszych chrześcijan dążących do wiecznego zbawienia przez cierpienie.
Ofroniusz Tygellin bez wątpienia należy do kultury starożytnego Rzymu. Najwyższą wartością są dla niego pieniądze. Dla nich gotów jest zrobić wszystko. Nie cofnie się przed zdradą ani kłamstwem. Najbardziej popularna rozrywką Rzymian były igrzyska, z przyjemnością oglądali oni walki zwierząt i ludzi. Widokśmierci stanowił dla nich rozrywkę. Tygellin wyrósł w tej kulturze, przesiąknął nią, lubił zadawać cierpienia, a ich widok sprawiał mu przyjemność. W napadzie gniewu bije Chylona Chilonidesa i skazuje go na tortury.
"I nagle nagromadzona w jego piersi wściekłość zerwała tamę. Skoczywszy do Chilona chwycił go obiema rękami za brodę, zwalił na ziemię i począł deptać powtarzając z pianą w ustach (...) Na męki z nim!(...)"
Służalczość podsuwa mu pomysł podpalenia miasta, chcąc się przypodobać Neronowi sam podejmuje się wykonania zadania. On też pierwszy wysuwa pomysł, by o zbrodnię oskarżyć chrześcijan.
Tygellin jest zdecydowanie negatywną postacią powieści.