Kim był Neron? Na podstawie powieści h. Sienkiewicza można powiedzieć tylko kilka, ale za to bardzo dosadnych słów: szaleniec, tyran, okrutnik, potwór. Cesarz terroryzował rzymskich patrycjuszy, wszyscy się go bali. Tak naprawdę wpływ na niego miał jedynie Petroniusz, ale i on w pewnym momencie ten wpływ utracił. Stało się wtedy coś strasznego - nikt już nie umiał opanować okrucieństwa człowieka, który jest niespełna rozumu. Wpływ na cezara uzyskali tacy jak on okrutnicy, jak Tygellin i - do czasu - Chilon Chilonides.
Ale zacznijmy opowieść o tej postaci od opisu jej wyglądu, bo już on sam wiele na jej temat mówi. Neron był stosunkowo nieźle zbudowanym mężczyzną, ale na skutek pijaństwa, wystawnych uczt, na których pochłaniał olbrzymie ilości smakołyków - roztył się, a jego twarz często była niezdrowo opuchnięta. Miał słaby wzrok, dlatego patrzył przez wyszlifowany specjalnie na ten cel szmaragd. Miał rude włosy i płomiennorudą brodę. Nazywano go nawet "miedzianobrodym". Nosił obfite, suto drapowane szaty, często w kolorze purpury. dbał o to, by jego strój znamionował cesarski przepych. Do swoich dworzan często wychodził z jakimś instrumentem muzycznym, lirą lub cytrą. Lubił manifestować, więc na przykład kiedy bolała go głowa, przychodził z obwiązaną głową, oczekując współczucia.
Neron był przede wszystkim człowiekiem próżnym i rządnym hołdów i pochwał. Najłatwiej było go sobie zjednać, schlebiając mu. Tak właśnie robił Petroniusz. Nawet kiedy ganił cezara, ukrywał w naganie pochlebstwo. Dzięki temu łatwo mógł kierować postępowanie cezara, niestety tylko do czasu.
Neron był samolubny i miał naturalną skłonność do okrucieństwa. Lubił przypatrywać się, jak cierpią inni. Gotowy zadawać cierpienie dla rozrywki, nie miał wątpliwości, że warto je zadać dla sztuki. Nie liczył się z ludźmi, stąd pomysł, by spalić Rzym i podziwiać pożar, a potem go opisać. Bo trzeba wiedzieć, że pasją Nerona była literatura. Uważał, że jest genialnym artystą, że przewyższa kunsztem samego Homera. Marzył, że napisze epos, który będzie sławny na całym świecie. Jedynym mankamentem był fakt, że cesarz nie miał wyobraźni, więc chciał obejrzeć pożar "na żywo". To był okrutne. W czasie pożaru od ognia zginęło mnóstwo ludzi, inni potracili dorobek całego życia. Ale Nerona niewiele to obchodziło. Stał na tle płonącego miasta i śpiewał.
Prawdę o nim samym powiedział mu dopiero Petroniusz w swoim liście tuż przed śmiercią. Prosto w oczy stwierdził, że Neron nie ma za grosz talentu literackiego, jest prymitywny, próżny i okrutny. To był dla cesarza cios.
Kolejną ważną cechą charakteru Nerona było tchórzostwo. Może gdyby miał więcej odwagi, losy powieściowych bohaterów inaczej by się potoczyły. Bał się, więc z chęcią przystał na to, by oskarżyć chrześcijan o podpalenie Rzymu; bał się, więc nie potrafił się przeciwstawić otaczającym go okrutnikom i ślepo słuchał ich rad. Może dlatego sam tak bardzo lubił wzbudzać strach i terroryzować otoczenie.
Sienkiewicz przedstawił Nerona jako szaleńca, człowieka niemal chorego psychicznie. Rzeczywiście Neron ma chwile, kiedy zachowuje się co najmniej dziwnie, na przykład łatwo zmienia nastrój, zbyt ulega emocjom, ma dziwne kaprysy. Jednak warto pamiętać, że to tylko literacki obraz tego człowieka. W rzeczywistości cesarz rzymski nie miał tych wszystkich wad, jakimi obarczył go polski pisarz.
Na koniec muszę powiedzieć, że postać Nerona, mimo że to bohater skrajnie negatywny, nadaje jednak powieści charakter, dzięki niej akcja jest ciekawa i barwna.