Daniel Naborowski to wybitny poeta barokowy, którego nauczycielem był sam Galileusz. Wiele podróżował, studiował bowiem w Szwajcarii, Francji i we Włoszech. Jako wyznawca kalwinizmu związany był z kalwińskim i litewskim dworem Radziwiłłów, gdzie pełnił funkcję sekretarza i poety. Twórczość literacka i przekładowa ("Poezje" F. Petrarki) była dodatkowym jego zajęciem, ponieważ zawodowo zajmował się dyplomacją.

Obok Jana Andrzeja Morsztyna (konceptysty i marinisty) zalicza się go do przedstawicieli poezji dworskiej i okolicznościowej, a także miłosnej. W jego wierszach przejawia się kryzys kultury polskiej XVII wieku. Poszukiwał w swych utworach odpowiedzi na różne zagadki ludzkiego bytu, próbował umiejscowić człowieka w świecie, w którym przemijanie i brak wartości jest sprawą codzienną. Widział on niedoskonałość ludzkiej istoty, jej znikomość i przemijalność, a także grzeszność, co wyraźnie sygnalizuje w wierszu pt. "Krótkość żywota" (cytat: "Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może / Nazwan być czwartą częścią mgnienia…"). W utworze pt. "Cnota grunt wszystkiemu", podobnie jak jego poprzednik Jan Kochanowski we fraszce "O żywocie ludzkim" (cytat: "Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława / wszystko to minie jako polna trawa"), autor porusza problem przemijania wszystkich rzeczy materialnych. Jedyną trwałością wykazuje się duchowa wartość - cnota (cytat: "Sama cnota i sława, która z cnoty płynie, / Nade wszystko ta wiecznie trwa i wiecznie"), jak wskazuje na to także tytuł, ponieważ dobra materialne i zaszczyty ulotnią się (cytat: "Bo iż to wszystko mija, za nic wszystko stanie…").

Jeśli chodzi o stronę formalną poezji, to podobnie jak mariniści, Naborowski starał się tworzyć utwory kunsztowne, przemyślane poetycko, zawierające zaskakujący odbiorcę koncept. Wszystkie zabiegi artystyczne czemuś służyły. Parafrazował inne wiersze np. sonet "Na oczy królewny angielskiej".