Piękny był ideał człowieka, stworzony przez starożytnych Greków który łączył w sobie piękno zewnętrzne i wewnętrzne, nieustannie dążył do samodoskonalenia, nigdy nie poprzestawał na laurach. W kodeksie moralnym dominował takie cechy jak honor, męstwo i patriotyzm. Niebywale ważną sprawą były działania, mające na celu osiągniecie, jak najlepszego wykształcenia.
Wystarczy sięgnąć po ideały propagowane przez takich greckich filozofów, jak Sokrates, Arystoteles i Epikur.
Sokrates, wielki mędrzec antyku w sceptyczny sposób podchodził do poznania i zdobywania wiedzy, choć słynął ze swej mądrości, z jego ust wyszły słynne słowa: "Wiem, że nic nie wiem".
Taki sceptycyzm w dziedzinie poznania mógłby być cennym wzorem, dla tych, którzy sądzą, że nie ma rzeczy, których człowiek nie jest w stanie zbadać i zrozumieć ich istotę. Sokrates twierdził, że człowiek może osiągnąć szczęście, dzięki cnotliwemu życiu, a więc umiłowaniu prawdy, sprawiedliwości i męstwa.
Jeden z największych myślicieli, Arystoteles twierdził, że szczęście może dać człowiekowi cnota i wiedza. Człowiek przez całe swe życie powinien dążyć do doskonałości. Ideałem Arystotelesa była zasada "złotego środka" polegająca na odrzuceniu skrajności i dążeniu do zachowania równowagi.
Epikur, którego filozofia bywa często mylona z filozofią hedonistów, uważał, że człowiek powinien unikać cierpień i dążyć do przyjemności. Jednak nie chodziło mu tak, jak hedonistom o przyjemność cielesną, ale czerpanie szczęścia z dobrego życia, w zgodzie z przyrodą i innymi ludźmi. Najwyższym rodzajem przyjemności była jego zdaniem przyjemność natury umysłowej, pochodząca z obcowania z dziełami sztuki, poezją i dysput z przyjaciółmi. Epikur uważał, że prawdziwe szczęście musi iść w parze z cnotą.
Wiele pięknych wzorów postępowania możemy znaleźć w mitach greckich.
W micie o tytanie Prometeuszu odnajdujemy wzór bezgranicznego poświęcenia i umiłowania sprawiedliwości. Według mitu, Prometeusz ulepił człowieka z krwi i łez, tak bardzo pokochał stworzony przez siebie ród ludzki, ze chciał, aby jego życie było szczęśliwe. Prometeusz nauczył ludzi wielu pożytecznych rzemiosł, wykradł dla nich ogień, aby nie musieli żywic się surowym mięsem i przebywać w ciemnościach i chłodzie, po zachodzie słońca. Jednak bogowie nie chcieli zezwolić na to, aby człowiek rósł w siły, dlatego postanowili osłabić go i unieszczęśliwić. Zesłali na ziemię kobietę, o imieniu Pandora i wręczyli beczkę, w której zamknięte były wszelkie nieszczęścia, choroby i smutki. Wysypały się one na ludzi, po tym, jak beczka została otworzona.
Prometeusz nie mógł pojąc takiego postępowania, wobec ludzi, którzy niczym nie zawinili.
Postanowił się zemścić, jednak jego bunt został surowo ukarany . Przykuto go do ścian Kaukazu, aby tam jego męki nie miały kresu. Codziennie przylatywał drapieżny ptak, który wyszarpywał Prometeuszowi, wciąż odrastającą wątrobę. Jego bezprzykładne poświęcenie dla ludzkości zostało surowo ukarane.
Jest to cenny wzór postępowania we współczesnych nam czasach, w których miejsce poświęcenie zajmuje egoizm, a miejsce bezkompromisowości, konformizm.
W dzisiejszych czasach, w których coraz częściej słyszymy o zdradach i rozwodach, warto przypomnieć sobie postać Penelopy, znaną z "Odysei" Homera.
Kobieta ta przez dwadzieścia lat wytrwale czekała na swego męża, który dziesięć lat spędził na wojnie trojańskiej, a drugie dziesięć wracał z niej do domu. Penelopa nie ulegała namowom i nie chciała powtórnie wyjść za mąż . Kiedy wszyscy twierdzili, że Odys na pewno już nie żyje, Penelopa wierzyła, że jej ukochany mąż w końcu wróci do rodzimej Itaki.
Kiedy zalotnicy coraz bardziej natarczywie naciskali na nią, aby zdecydowała się na któregoś z nich i wyszła za niego za mąż, Penelopa odrzekła, że najpierw musi wykonać żałobna szatę dla ojca, dopiero gdy to zrobi, wyjdzie za mąż. Wierna swemu mężowi, Penelopa chciała, jak najbardziej oddalić chwilę powtórnego zamążpójścia, dlatego pruła nocami efekty swojej dziennej pracy.
Biblia obfituje we wspaniałe wzorce postępowania, zawarte między innymi w przypowieściach, które za pomocą przykładów wziętych z codziennej rzeczywistości tłumaczą to co nie jest dostępne ludzkim zmysłom .
Jedną z najpiękniejszych przypowieści jest ta, która opowiada o synu marnotrawnym, który powraca do domu, do ojca, aby prosić go przebaczenie.
Ojciec zapomina o tym, że jego syn prowadził hulaszcze życie i stracił swoją połowę majątku, ale raduje się z tego, ze wrócił na dobra drogę i chce się poprawić. Syn przyszedł prosić ojca, aby ten przyjął go do pracy w charakterze najemnika, gdyż nie liczył na nic więcej, wiedział jak duża była jego wina. Ojciec jednak przyjął go z otwartymi ramionami, mówi sługom, aby przynieśli synowi, najlepsze szaty i urządzili na jego część ucztę.
W przypowieści tej stosunek ojca do syna symbolizuje stosunek Boga do grzesznika, który pragnie się nawrócić. Jednak przypowieść ta ma także wymowę uniwersalną, mówi o sile miłości i potrzebie wybaczenia.
Pokazuje, jak ważne jest dawanie drugiej szansy tym, którzy pragną się zmienić, naprawić coś w swoim życiu.
Podobną wymowę ma "Przypowieść o drzewie figowym", które nie owocowało przez trzy lata, w końcu właściciel ogrodu kazał je wyciąć ogrodnikowi. Jednak ten nie chciał zrobić tego, zanim nie da drzewu ostatniej szansy. Poprosił gospodarza o kolejny rok, podlał drzewo nawozem, zapewnił mu jeszcze lepsze warunki, na to, aby wydało pożądany owoc.
Tak, jak ogrodnik dał kolejną szansę drzewku figowemu, tak Bóg daje szansę człowiekowi. Przypowieść ta poucza nas także, abyśmy nie przekreślali naszych bliźnich, zanim ofiarujemy im kolejną szanse na zmianę postępowania.
Wszystkie powyższe przykłady udowadniają, jak wartościowe są wypracowane w epoce starożytnej wzorce postępowania. Są dla nas źródłem wskazówek, jak dobrze żyć w zgodzie z sobą, a jednocześnie będąc dobrym dla innych. Warto pamiętać o nich każdego dnia, być może wówczas nasze życie stanie się lepsze.