Achilles - piękny mężczyzna, wojownik, heros. Wiele by można powiedzieć o zaletach tego bohatera. Był nieugięty, mężny, dobry, potrafił sobie radzić w każdej sytuacji. Uczył się na swoich błędach. Czy to prawda? Czy można tak rozpocząć charakterystykę tej nieco skomplikowanej postaci? Myślę, że omówienie jej nie należy do łatwych, ponieważ Achilles jest jakby "składanką" dwóch różnych ludzi.
Homer tak skonstruował tę postać, by z jednej strony nosiła w sobie wszystkie cechy doskonałego rycerza, a z drugiej, w najmniej oczekiwanych momentach wyłamywała się z tego ciasnego schematu. Właśnie dlatego Achilles to postać tak niezwykła, tak różna od pozostałych rycerzy greckich. "Półbarbarzyńca" - tak zwykło się go określać. A dlaczego? Dlatego, że Achillesem rządzą emocje wielokrotnie silniejsze niż przeciętnymi ludźmi. Nie wiemy, dlaczego tak jest. Być może nieczułe na doznania ciało tak zrekompensowało sobie ten brak odczuć. Kiedy ten człowiek wpada w gniew, to nie żarty. Po odebraniu mu przez Agamemnona Bryzeidy, Achilles... odstępuje od bitwy. Czy to w ogóle do pomyślenia? Czy którykolwiek z Greków tak by zareagował? Pewnie nikt... oprócz Achillesa.
A jak wielka jest wściekłość herosa, kiedy wyrusza do pojedynku z Hektorem, nich świadczy fakt, że bohater trojański - człowiek wielkiej siły woli i męstwa - trzy razy obiega mury Troi w panicznym strachu, zanim zdecyduje się podjąć walkę. Niewątpliwie Achilles jest niezwykle wyczulony na wszelkiego rodzaju przeżycia. Nie poprzestaje na zabiciu przeciwnika, nadal nie dość mu zemsty. Chcąc jej dopełnić, bezcześci ciało Hektora. To skłania nas w pierwszym odruchu do całkowitego potępienia postawy Achillesa. Ocenia się go jako okrutnego mordercę, a przecież to jest człowiek złamany cierpieniem po śmierci przyjaciela. Mało tego, czuje się winny tej śmierci, bo sam pożyczył mu swoją zbroję, więc Patroklos zginął niejako za niego samego. Czy ktoś z nas może zrozumieć tego rodzaju uczucia?
Mimo takiego cierpienia nasz bohater potrafi zrozumieć cierpienie innych. Może paradoksalnie właśnie ono mu to ułatwia. Widząc stojącego w progu namiotu Priama, Achilles nagle dostrzega, że nie on jeden stracił ukochaną osobę. Widzi w Priamie ojca i natychmiast wspomina swojego, który wkrótce także opłakiwać będzie syna. Obaj są złamani cierpieniem po stracie drogich sobie ludzi. Achilles potrafi się wyzbyć gniewu, wściekłości, umie współczuć, jest wrażliwy, pełen troski, serdeczny. Nie tylko wydaje zwłoki Hektora, ale każe je przedtem odpowiednio przygotować. Postępuje bardzo szlachetnie.
Moim zdaniem Achilles to skomplikowana, a przez to bardzo ciekawa postać. Budzi mimo wszystko moją sympatię. Cenię jego odwagę, indywidualizm, fakt, że bronił swojego zdania i swoich racji. Inna sprawa, że robił to niekonwencjonalnie. Ale to w gruncie rzeczy też mi się podoba. W końcu Menelaos, kiedy odebrano mu żonę, rozpoczął wielką wojnę. dlaczego więc potępiać Achillesa, że za odebranie mu Bryzeidy, odstąpił od wojny?