Kiedy stanowisko pierwszego sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej po Władysławie Gomułce przejmował Edward Gierek,  mówiono że bezie to przełom w działaniach władzy, jakiego w historii partii jeszcze nie było. Przyszły I Sekretarz KC PZPR urodził się w 1913 r. W latach 1923 – 1934 przebywał we Francji. Tu pracował w górnictwie. W 1931 r. wstąpił do Francuskiej Partii Komunistycznej. Wziął udział w strajku i z tego powodu został wydalony do Polski. W latach 1937 – 1948 przebywał w Belgii. Tu był członkiem Komunistycznej Partii Belgii. Po II wojnie sprawował funkcję przewodniczącego Rady Polaków w Belgii (w latach 1946 – 1948). W 1946 r. wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej (PPR), a po 1948 r. – Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Piął się w hierarchii partii od stanowiska członka Komitetu Centralnego (KC), sekretarza KC w latach 1956 – 1964, członka Biura Politycznego KC (1956 i 1959 – 80). Od 1970 r. objął funkcję I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego w Katowicach. Od grudnia 1970 do listopada 1980 r. pełnił funkcję I sekretarza PZPR. Był także posłem na Sejm i członkiem Rady Państwa.

Kiedy objął stanowisko I sekretarza PZPR rozpoczął realizację polityki modernizacji polskiej gospodarki w oparciu o uzyskane z zagranicy kredyty. Otworzył nasz kraj na szersze kontakty z państwami Europy Zachodniej. Dziesięć lat Edwarda Gierka przez państwową propagandę zostało nazwane „dekadą dynamicznego rozwoju”. Rozwój w porównaniu do poprzedniego okresu był, ale za jaka cenę przeprowadzony. Długi i kredyty zaciągnięte przez Gierka Polska spłaca jeszcze w XXI wieku!

Dla władz Polski Ludowej po wydarzeniach na Wybrzeżu w roku 1970 Edward Gierek miał być osobą, która uspokoi sytuację w kraju. Skompromitowany Władysław Gomółka musiał odejść. Tej decyzji nie sprzeciwiła się Moskwa. Robotnicze bunty lat 70-tych i wcześniejsze wystąpienia nie miały podłoża politycznego. Robotnicy domagali się nie wprowadzania podwyżek na żywność. Nie żądali jeszcze praw politycznych. Ale takie rozruchy mogły zagrozić monopolowi, który posiadała partia komunistyczna na kontrolę wszystkich dziedzin życia obywateli. Po wystąpieniach na Wybrzeżu w 1970 r. nie zdecydowano się na interwencje wojsk Układu Warszawskiego. Do pacyfikacji robotników użyto rodzimych jednostek. W 1968 r. na stanowisku Ministra Obrony Narodowej został obsadzony gen. Wojciech Jaruzelski. Działaniami milicji i wojska na Wybrzeżu (w Gdańsku i Szczecinie) dwa lata później kierowali jego podwładni  gen. Korczyński i gen. Tuczapski.

Jednak sama władza zaczęła odchodzić od metod siłowych, przynajmniej w deklaracjach. Komuniści stwierdzili, iż znacznie lepszą metoda rozwiązywania konfliktów z robotnikami będą ustępstwa ekonomiczne. Wszelkie inne metody uznano ze szkodliwe i błędne. W 1971 r. nowy I sekretarz spotkał się w Białowieży z przedstawicielami władz Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR). Otrzymał od nich poparcie dla takiej taktyki rozwiązywania problemów wewnętrznych, które dodatkowo wyraziło się z kredytach zbożowych przyznanych Polsce przez ZSRR. Władze Związku Radzieckiego wyraziły zgodę na zwiększenie współpracy gospodarczej z Zachodem. Te decyzje wywołały swoistego rodzaju cud gospodarczy w Polsce w pierwszych latach rządów Gierka. Do Polski napłynęły towary konsumpcyjne z zagranicy (m. in. wówczas w Polsce pojawiła się Coca-Cola i dżinsy). Pieniądze pożyczone w Europy zbawiennie wpłynęły na gospodarkę naszego kraju. Zmiany nastąpiły także w rolnictwie. Wstrzymana została akcja przejmowania ziemi rolników na rzecz PGR-ów. To wpłynęło na znacznie lepsze zbiory. Nowy sekretarz i kierownictwo PZPR zbierało owoce tej polityki, ciesząc się poparciem i prestiżem. Inwestycje, które przeprowadzano w latach 70-tych miały przynieść owoce dopiero w późniejszych latach. Rzeczywistość odbiegała jednak bardzo daleko od ideału. O potrzebach gospodarczych kraju decydowali ludzie, dla których liczył się tylko i wyłącznie ich prywatny interes. Pieniądze przynosiły im łapówki, które otrzymywali od zachodnich kontrahentów, sprzedających Polsce przestarzałe już ideologie i techniczne rozwiązania. Każdy z sekretarzy zabiegał aby to właśnie na administrowanym przez niego terenia rozpoczęto zagraniczne inwestycje. Każde takie przedsięwzięcie związane było z otrzymaniem przez nich dodatkowych dochodów. Z zarobionych w ten sposób pieniędzy budowano prywatne wille czy dacze. Aparat władzy pogrążony był w korupcji i demoralizacji. To jedno oblicze z drugiej strony była prasa partyjna i nagłaśniany przez nią sukces gospodarczy, raporty (sfałszowane) o wspaniałym tempie rozwoju itd.

Władze stopniowo zaczęły się wycofywać z obietnic danych społeczeństwu. Potajemnie hamowano tworzenie związków zawodowych, a chętnych, nowych działaczy szykanowano chcąc w ten zniechęcić ich do jakiejkolwiek działalności. Osoby, które brały udział w wydarzeniach na Wybrzeżu w 1970 r. ginęły w niewyjaśnionych okolicznościach, trafiali do więzień albo zwalniano ich z pracy. Zabroniono powołania organizacji reprezentującej interesy robotników. Nie było żadnej możliwości aby przeciwstawić się decyzjom władz.

Gierek uderzył również w inne środowisko –  studentów. Podjął próbę podporządkowania sobie tego niebezpiecznego „żywiołu”. Na uczelniach wyższych działały Związek Młodzieży Wiejskiej (ZMW) i Związek Młodzieży Socjalistycznej (ZMS). Ale obok tych dwóch istniało jeszcze Zrzeszenie Studentów Polskich (ZSP), cieszące się największą popularnością. W 1973 r. władze zdecydowały o połączeniu się organizacji studenckich. W ten sposób powołano do życia Socjalistyczny Związek Studentów Polskich (SZSP). SZSP miał być czymś w rodzaju przybudówki PZPR. Na Uniwersytecie Warszawskim wybuchły strajki studentów. Ale ich wystąpienie nie zapobiegło powołaniu tej organizacji.

W 1975 r. przeprowadzono reformę administracji, która w miejsce dotychczasowych 17 województw utworzyła 49. Zmiany te były bardzo kosztowne, a sama ich potrzeba zupełnie nieuzasadniona. Władza chciała wzmocnić swoja pozycję. Liczono, że osoby wybrane na stanowiska kierownicze w nowych województwach chętnie podporządkują się decyzjom władz centralnych. W połowie lat 70-tych niebezpiecznie zaczęła wzrastać inflacja, rynek ratowany kredytami z zachodu powoli załamywał się. Gierek nie ustępował wzmacniając władzę jeszcze bardziej. Po reformie administracji w 1976 r. wprowadzono poprawki do konstytucji z 1952 r. Zmianie uległa większa część tekstu. Wprowadzony został zapis o trwałym sojuszu PRL ze Związkiem Radzieckim, a PZPR przyznano przodującą rolę w państwie. Konstytucja w Polsce Ludowej nie miała większego wpływu na to co działo się w państwie, jednak ze względu na podpisany przez Polskę w 1975 r. w Helsinkach Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, mogła stać się narzędziem wykorzystywanym przez obywateli do walki o swobody demokratyczne. Stąd pomysł wprowadzenie pewnych ograniczeń w postaci poprawek. Zapis dotyczący związku z ZSRR spotkał się z krytyką wielu środowisk. Potwierdzał brak suwerenności naszego kraju, co potraktowano jako zniewagę dla całego polskiego społeczeństwa. Przeciwko zmianom wypowiadały się środowiska intelektualistów i naukowców. Protesty zostały przez rządzących zignorowane, a wobec osób które nie chciały się podporządkować zastosowano szykany.

I w końcu nadszedł rok 1976 r. Inflacja wręcz galopowała, zdecydowano się na podwyżki cen. Ale nie jak to miało miejsce wcześniej wprowadzone po cichu. Miała być ogłoszona jawna jednorazowa podwyżka na cały asortyment. 25 czerwca 1976 r. ogłoszono projekt, na który robotnicy odpowiedzi strajkami. W zakładach Ursusa w Radomiu, ale także w Płocku doszło do starć z milicją i ZOMO. Rozmiary strajku tak zaskoczyły władze, że już tego samego dnia premier Jaroszewicz odwołał podwyżki mimo że Sejm w tym samych czasie je zaakceptował. Aby uchronić swoją „twarz” komuniści postanowili ukarać osoby biorące udział w rozruchach. Robotnicy zostali aresztowani, poddani torturom i represjom. Wielokrotnie bici przez funkcjonariuszy, byli przepuszczani przez tzw. ścieżki zdrowia. Dużo osób zostało zwolnionych z pracy. W przyspieszonym tempie kolegia do spraw wykroczeń skazywały ich na areszt bądź grzywnę. Władzom pomagała prasa (ta rządowa) publikując artykuły potępiające  „warchołów i wichrzycieli z Radomia”. A na wiecach robotniczych aprobowano politykę Edwarda Gierka wobec strajkujących. Gierek jednak po tych wydarzeniach stracił poparcie u większości polskiego społeczeństwa. W obronie walczących robotników wystąpili warszawscy intelektualiści. W 1976 r. zawiązali pierwsza organizację walczącą o ich prawa. Był to Komitet Obrony Robotników. W jego skład weszli m. in. Adam Michnik, Jacek Kuroń, Stanisław Barańczak, Jerzy Andrzejewski, Bogdan Borusewicz i in. Domagali się wyjaśnienia zajść w radomiu i ukarania winnych pacyfikacji strajkujących. Pokrzywdzonym robotnikom udzielali pomocy finansowej i prawnej. KOR był pierwszą w PRL opozycyjnym ugrupowaniem. Rok później powstał Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO). W 1979 r. najpierw w Katowicach a potem na Wybrzeżu powstały pierwsze Wolne Związki Zawodowe. I w końcu w 1980 r. powołano do życia Solidarność.

W sierpniu 1980 r. Edwarda Gierka zmuszono do ustąpienia z funkcji I sekretarza PZPR. Rok później w ramach „rozliczeń wewnętrznych” został całkowicie z partii usunięty. 13 grudnia 1981 r. został wprowadzony stan wojenny. Zdelegalizowano Solidarność, a jej działaczy poddano represjom. Na polecenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego Gierek został także internowany. Ponadto w ramach represji pozbawiono go emerytury, a do końca życia utrzymywał się renty pobieranej z Belgii.

Ostatnie lata życia spędził w willi w Ustroniu. Zmarł w lipcu 2001 r. Pochowano go w Sosnowcu.

W ostatnich latach daje się zauważyć wzrost popularności Edwarda Gierka, czego dowodem może  być fakt, że Sosnowcu  w 2002 roku zostało zawiązane Społeczne Ogólnopolskie Stowarzyszenie im. Edwarda Gierka. Również kilka szkół ubiega się o nadanie jego imienia. Polacy bardzo różnie oceniają jego dekadę. Zauważa się jednak wzrost ocen pozytywnych. Jak każda ocena tak i te zależą od doświadczeń i poglądów politycznych osób, biorących udział w badaniu, a przede wszystkim od perspektywy czasowej jaka dzieli nas od danego wydarzenia.