Słońce jest głównym dostarczycielem energii na Ziemi. Jego promieniowanie Dociera do naszej planety, część jest odbijana i rozpraszana. Energia która dociera do ziemi w postaci promieniowania widzialnego, zamieniana jest na energie cieplną, Która emitują woda, gleba, rośliny oraz wszystkie przedmioty znajdujące się na ziemi. Im są cieplejsze tym więcej energii emitują. Promieniowanie cieplne charakteryzuje mała przenikliwości, zatrzymuje je już np. szkło. Na tej właściwości promieniowania cieplnego oparta jest zasada działania szklarni., Szkło przepuszcza promieniowanie widzialne, natomiast nie wypuszcza cieplnego. Dlatego nawet w pochmurny dzień w szklarni jest cieplej niż na zewnątrz. W atmosferze role szkła przejmują chmury i zawarte w atmosferze gazy zwane szklarniowymi lub cieplarnianymi. Zjawisko to nosi nazwę efektu cieplarnianego lub szklarniowego. Dzięki niemu na ziemi panuje odpowiednio wysoka temperatura. Jest więc to zjawisko w zasadzie korzystne, jeżeli tylko zachodzi w naturalny sposób. Jednym z ważniejszych gazów szklarniowych jest dwutlenek węgla (CO2). Na skutek intensywnego rozwoju przemysłu w ciągu ostatniego wieku, do atmosfery dostało się bardzo dużo tego gazu. Jest on wynikiem spalania paliw kopalnych takich jak węgiel kamienny czy ropa naftowa, a więc głównych dostarczycieli energii dla człowieka. Istnieje możliwość zwiększenia efektu cieplarnianego a tym samym ocieplenie klimatu. Wielu ludzi nie dostrzega zagrożeń jakie za tym idą. Ocieplenie wcale nie oznacza że w Polsce będziemy mieć piękny klimat tropikalny, a Bałtyk będzie miał temperaturę Morza Śródziemnego. Nawet niewielki wzrost temperatur na może zachwiać delikatną równowagę i zmienić nie do poznania klimat na ziemi. Lody Arktyki i Antarktyki zostałyby stopione, co podniosłoby poziom oceanów. Nisko leżące tereny często gęsto zaludnione zostałyby zalane. Wiele wysp i całych archipelagów nisko wystających ponad poziom wody zostałoby całkowicie pogrążone w oceanie, np. wyspy Tonga czy archipelag Maledywów.

Naukowcy nie są w stanie jednoznacznie określić czy dwutlenek węgla wprowadzony do atmosfery przez człowieka, w wyniku jego działalności, może doprowadzić do ocieplenia klimatu. W historii Ziemi klimat zmieniał się wielokrotnie i to bez pomocy człowieka. Na terenie dzisiejszej Polski wielokrotnie zajmował lądolód, ostatnie zlodowacenie ustąpiło ok. 10000 lat temu, wielokrotnie na terenie naszego kraju panował klimat gorący i wilgotny. Dowody na to czerpane są ze skamieniałości. Na podstawie pyłków roślinnych zawartych w warstwach skał pochodzących z dawnych epok, jesteśmy w stanie określić jaka roślinność występowała na danym terenie, a na tej podstawie określić klimat jaki wtedy tam panował. W Średniowieczu w Polsce panował klimat cieplejszy i wilgotniejszy od obecnego. Postępujące do XVII w ochłodzenie doprowadziło do tzw. "małej epoki lodowcowej". Zimy w tym czasie były tak mroźne że Bałtyk zamarzł całkowicie i do Szwecji można było dostać się suchą nogą. W połowie drogi do Szwecji na zamarzniętym Bałtyku powstała nawet karczma, obsługująca wędrowców.

W ciągu całego XX w. temperatura na ziemi wzrosła o 1ºC. Również zawartość dwutlenku węgla w atmosferze znacznie wzrosła. Ponieważ badania nad tym zagadnieniem trwają od niedawna naukowcy nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić czy obecne ocieplenie jest wynikiem działalności człowieka czy jest tylko naturalnym zjawiskiem. Jednak o ile samo zjawisko może być naturalne o tyle jego szybkość może budzić zaniepokojenie. Więc należy za wszelką cenę dążyć do ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery ziemskiej.