Śmieci można przyporządkować do dwóch kategorii. Pierwsza zawiera takie odpadki które się szybko rozkładają i można ich użyć jako nawóz lub opał. Druga grupa to odpadki które do rozłożenia wymagają nawet kilkuset lat, a spalić ich nie można gdyż zanieczyściły by wtedy atmosferę. Składowanie takich śmieci również jest niebezpieczne, gdyż uwolnione metale ciężkie takie jak cynk, rtęć, ołów, arsen i kadm powodują skażenie gleby. Rozwiązaniem jest poddanie ich recyklingowi. Po odpowiednim procesie i przerobieniu odpadów można z nich otrzymać m.in. części samochodowe, plastiki, wykładziny czy papier.
Ilość śmieci produkowanych przez przeciętne gospodarstwo domowe zwiększa się wraz z polepszaniem standardu życia. Nieposegregowane i często niebezpieczne odpady trafiają na wysypiska szybko je zapełniając i skażając okolicę. Najgroźniejsze są odpady przemysłowe (np. z zakładów chemicznych), które bezwzględnie powinny być utylizowane. Niestety proces ten jest kosztowny, a w Polsce niewiele firm go przeprowadza, dlatego niestety dość często odkrywane są dzikie składy niebezpiecznych odpadów zarówno w ziemi jak i w wodzie.
Sposobem na walkę ze śmieciami jest ich segregacja i powtórne wykorzystanie. Papier, puszki po napojach, plastikowe butelki PET, metale, szkło bezbarwne i kolorowe, a także bardzo szkodliwe zużyte baterie zamiast na wysypisko powinny trafiać do punktów skupu. Niestety w Polsce jeszcze się to nie przyjęło i tylko 2-3% wszystkich odpadów jest wykorzystywanych wtórnie. Jest to tylko 700 tysięcy ton odpadów komunalnych rocznie, podczas gdy na wysypiskach zalega ponad 2 miliardy ton. Jeśli tempo produkcji odpadów się nie zmniejszy to do 2010 roku ilość ta ulegnie podwojeniu. Przyczyną braku segregacji śmieci jest nie tylko brak chęci mieszkańców, ale także brak firm zajmujących się organizacją takiej akcji. W kilku miastach województwa małopolskiego podjęto próby wdrożenia systemów wzorowanych na niektórych krajach europejskich. Wyposażono domowe śmietniki w specjalne pojemniki na odpowiednie odpady. Korzystają na tym zarówno mieszkańcy (nie płacą za wywóz śmieci) jak i firmy zajmujące się wywozem i przetwarzaniem odpadów korzystające z ulg podatkowych (nawet trzykrotny wzrost dochodów). Największym wygranym jest jednak środowisko naturalne. Niestety w dużych aglomeracjach miejskich ludzie nie przekonali się jeszcze do takiego rozwiązania i uważają je za kolejną uciążliwość narzuconą przez administrację.
Spalarnie śmieci budowane są w setkach miast w krajach skandynawskich. Wyposaża się je w długie taśmociągi, na których wybiera się surowce nadające się do powtórnego użycia. Rządy Norwegii, Szwecji, Finlandii i Danii, a także Holandii, Szwajcarii i wielu innych państw europejskich promują proekologiczną gospodarkę, co spotyka się także z uznaniem i poparciem mieszkańców. Nikt nie protestuje przeciwko budowaniu nowoczesnych sortowni i spalarni śmieci nawet w pobliżu osiedli mieszkaniowych, a za niewłaściwe korzystanie z pojemników na odpady do recyklingu służby miejskie mogą nałożyć mandat
Wiele organizacji zajmujących się ochroną środowiska działa aktywnie na całym świecie. Oprócz edukacji proekologicznej i wdrażania systemów recyklingu walczą one z zagrożeniami środowiska organizując specjalne dni sprzątania świata. W Polsce organizowane są one od 1994 roku i cieszą się coraz większą popularnością. Niestety takich akcji wciąż jest za mało, a Polski rząd przeznacza za mało pieniędzy na ich realizację. Największym problemem jest jednak przekonanie społeczeństwa, że śmieć to nie tylko zbędny odpad, ale w dużym stopniu produkt który można użyć powtórnie, chroniąc w ten sposób środowisko naturalne.