Choroba Parkinsona objawia się jako zaburzenia ruchowe różnych części ciała (np. dłoni, ust, głowy). Swoją nazwę choroba wzięła od człowieka, który po raz pierwszy rozpoznał ją i opisał (XIX w.). Był to brytyjski lekarz, James Parkinson. Choroba pojawia się zazwyczaj u ludzi starszych. Jej pierwsze objawy, to spowolnienie ruchów i niezręczność, która stopniowo narasta. Następnie pojawiają się problemy z utrzymaniem równowagi, wykonywaniem prostych ruchów i czynności, np. wstawaniem z łóżka, krzesła, siadaniem. Są to objawy, które zaczynają niepokoić chorego i obligują go do odwiedzenia lekarza. Najbardziej rozpoznawalnym objawem choroby Parkinsona jest drżenie niektórych części ciała w czasie spoczynku (drżąca ręka Jana Pawła II była symptomem choroby Parkinsona). Chory nie potrafi wykonywać czynności, które wymagają dokładności i precyzji. Trudność pojawia się przy pisaniu, trzymaniu w ręce przedmiotów. Drżą przede wszystkim palce, uniemożliwiając lub znacznie utrudniając używanie dłoni do jakichkolwiek czynności. Chory przyjmuje charakterystyczną pozę: jest pochylony do przodu, siedzi nieruchomo (widać tylko drżące kończyny lub głowę, jednak są to ruchy niezależne od woli). Człowiek ma problemy z chodzeniem, gdyż nie potrafi utrzymać równowagi. Stara się poruszać bardzo wolno, aby uniknąć przykrego wypadku. Nie wykonuje dużych kroków, ale posuwa ostrożnie stopy (jedna za drugą), nie podnosi nóg w czasie chodzenia, ale szoruje stopami o podłogę. Potknięcia i przewracanie się na równej drodze (nawet bez przeszkód), to dość częste przykre wypadki, jakie spotykają ludzi chorych na chorobę Parkinsona, dlatego należy otaczać ich opieką i nie zostawiać samych. Mowa chorego jest cicha i trudna do zrozumienia. Mruganie oczami i jakiekolwiek ruchy twarzy są rzadkie. Pojawiają się też trudności w połykaniu i przyjmowaniu pokarmów.
Większość ludzi choruje po 65 roku życia. Szacuje się, że obecnie na świecie choruje kilka milionów osób. W Europie liczba ludzi dotkniętych chorobą Parkinsona po 60 roku życia dochodzi do 2 %. Chorują też ludzie młodsi, w wieku 50 lat. Coraz więcej jest w Europie ludzi starych, dlatego należy się spodziewać, że pacjentów z chorobą Parkinsona będzie przybywać.
Przyczyny choroby nie są dokładnie znane. Wiadomo, że dotyczą zmian w obrębie komórek nerwowych umiejscowionych w obrębie tzw. jąder podstawy ( w mózgu), które odpowiedzialne są za kontrolę czynności związanych z wykonywaniem ruchów. Komórki nerwowe jąder podstawy produkują dopaminę (neuroprzekaźnik powstający z lewodopy), która odpowiedzialna jest koordynację operacji ruchowych. U ludzi z chorobą Parkinsona komórki produkujące dopaminę zanikają i zostaje tym samym przerwany szlak przekazywania sygnałów służących komunikacji nerwowej odpowiedzialnej za wykonywanie ruchów. Po prostu brakuje przekaźnika, który przenosi sygnał nerwowy. Początkowo, kiedy wspomniane komórki nerwowe zaczynają obumierać, mózg stara się niwelować skutki tego defektu, jednak z czasem, kiedy zaniknie duża ilość komórek (kilkadziesiąt procent), pojawiają się objawy choroby. Coraz więcej komórek zanika, więc choroba coraz bardziej rozwija się i dochodzi w końcu do ustania ruchów.
Choroba Parkinsona jest rozpoznawana tylko na podstawie objawów, gdyż nie istnieją badania potwierdzające istnienie stanu chorobowego w tym przypadku. Z tego względu, że objawy choroby Parkinsona nie są charakterystyczne tylko dla tej choroby, można ją łatwo pomylić z inną. Oprócz objawów klinicznych, pod uwagę bierze się również reakcję organizmu chorego na podawaną lewodopę (prekursor chemiczny dopaminy). Jeśli objawy choroby ustępują częściowo po podaniu lewodopy, to można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że mamy do czynienia z chorobą Parkinsona. Jeśli natomiast reakcja organizmu chorego na lewodopę nie jest pozytywna, to trzeba brać pod uwagę jeszcze inne choroby.
Badania mikroskopowe mózgu człowieka z chorobą Parkinsona, wykonane po jego śmierci uwidaczniają zmiany patologiczne w tkance ( przejaśnienia w obrębie istoty czarnej oraz ciałka Lewy'ego). Problemem i zagadką dla lekarzy jest jednak fakt, że nie wszyscy chorzy mają takie zmiany w mózgu, a z kolei wśród ludzi zdrowych obserwuje się tego typu zmiany, a pomimo to nie chorują oni na chorobę Parkinsona.
Jeśli chodzi o leczenie choroby Parkinsona, to nie ma obecnie skutecznych metod czy chemioterapeutyków zwalczających chorobę. Pewnym jest, że objawy choroby tracą na sile u pacjentów przyjmujących lewodopę. Stosuje się też zabiegi chirurgiczne, które wielu chorym pomagają osłabić chorobę. U ludzi z wcześnie wykrytą chorobą zastosowanie leczenia farmakologicznego i niekiedy chirurgicznego znacznie wydłuża pojawienie się ciężkich objawów choroby, a tym samym wydłuża życie.
Podstawowym i zdawałoby się, cudownym środkiem w zwalczaniu choroby Parkinsona jest i pewnie jeszcze długo będzie lewodopa. Ma ona tę wspaniałą właściwość, różniącą ją od dopaminy, że przenika przez barierę krew-mózg i dlatego trafia tam, gdzie jest potrzebna. Szybko jednak jest przekształcana w metabolity (inne związki) i tak naprawdę niewielka jej ilość dociera do miejsca przeznaczenia w mózgu. Enzymem powodującym przemiany lewodopy jest głównie dekarboksylaza, dlatego lewodopę podaje się w połączeniu z inhibitorem (odpowiednim związkiem chemicznym o pewnych właściwościach) blokującym działanie dekarboksylazy. Lewodopa działa najlepiej w początkowym okresie jej stosowania. Z czasem jednak staje się coraz mniej skuteczna i objawy choroby znów przybierają na sile. Nadchodzą nagłe pogorszenia stanu zdrowia, które przeplatają się z okresami dobrej sprawności ruchowej. Czasem wraz z pogarszaniem się stanu zdrowia pacjenta (pomimo podawania lewodopy) skuteczne bywa zwiększenie leczniczych dawek lewodopy. Jednak pojawia się w końcu taki etap choroby, że nawet to nie skutkuje.
