Motyw bohaterów zapomnianych przez naród w literaturze wiąże się z refleksją nad przemijaniem ludzkiej chwały, niesprawiedliwością dziejową oraz dramatem jednostki, której poświęcenie nie zostało docenione. Tacy bohaterowie – często walczący za ojczyznę, sprawiedliwość lub prawdę – bywają wykluczeni z narodowej pamięci, ich los staje się symbolem moralnej porażki zbiorowości. Motyw ten staje się szczególnie widoczny w utworach podejmujących temat narodowych tragedii, wojny i totalitaryzmu, a także w literaturze rozliczeniowej. Figura zapomnianego bohatera ujawnia mechanizmy wyparcia, wypierania win, a niekiedy cynicznego wykorzystania ofiary przez system. Ujawnia również wielką siłę etyczną literatury jako nośnika pamięci – to właśnie słowo potrafi ocalić bohaterów od zapomnienia.
„Antygona” Sofoklesa to jedno z najstarszych i najbardziej przejmujących ujęć motywu bohatera zapomnianego lub odrzuconego przez wspólnotę. Antygona, córka Edypa, staje przed tragicznym wyborem: czy być wierną prawu boskiemu i rodzinnemu, czy podporządkować się prawu państwowemu, ustanowionemu przez Kreona. Jej brat, Polinejkes – uznany za zdrajcę Teb – zostaje pozbawiony prawa do godnego pochówku, co w greckim rozumieniu oznacza ostateczne wykluczenie z pamięci, potępienie i wieczne potępienie duszy.
Antygona nie godzi się na to i decyduje się złamać zakaz króla, aby pochować brata i oddać mu należną cześć. Polinejkes staje się symbolem bohatera, którego historia została jednostronnie oceniona i wymazana z oficjalnej narracji, choć zginął w walce o władzę, podobnie jak brat Eteokles. Kreon – jako reprezentant państwa – nadaje prawo tylko temu, kto był mu posłuszny, ignorując tragedię moralną i wspólnotową wymiaru bratobójczej wojny.
Postawa Antygony, która ryzykuje życie, by przywrócić pamięć o zapomnianym, nadaje jej charakter bohaterki moralnej, strażniczki sumienia społecznego. W tym sensie „Antygona” to dramat o niezbywalnym prawie do pamięci, nawet jeśli jest ono sprzeczne z aktualną ideologią władzy. Polinejkes – jako zapomniany przez naród brat – może być odczytany jako figura ofiary historycznej niesprawiedliwości, a Antygona jako ta, która próbuje przywrócić elementarną sprawiedliwość poprzez akt sprzeciwu i pamięci.
W literaturze średniowiecznej jednostka najczęściej nie występuje jako indywidualny bohater, lecz jako reprezentant wartości chrześcijańskich (święty, rycerz, asceta). Pamięć o bohaterach była zinstytucjonalizowana: świętych czczono w hagiografiach, a rycerzy w pieśniach i kronikach. Zapomnienie miało raczej charakter eschatologiczny – kto nie żył w łasce Bożej, ten popadał w wieczne potępienie – nie zaś społeczny.
W „Legendzie o św. Aleksym” bohater celowo wybiera życie w zapomnieniu i pokorze, co zostaje nagrodzone pośmiertnym wyniesieniem. Nie jest to jednak dramat przemilczenia przez wspólnotę, lecz akt świadomej rezygnacji z ludzkiej chwały. W literaturze rycerskiej, jak w „Pieśni o Rolandzie”, nawet ci, którzy giną, są pamiętani przez kronikarzy, wspólnotę feudalną i Kościół. Zapomnienie w tym okresie nie jest literackim problemem – raczej nie istnieje.
Renesans, choć bardziej zainteresowany jednostką, koncentrował się na ideale humanistycznego bohatera – obywatela, myśliciela, żołnierza cnoty. W literaturze tej epoki bohaterowie nadal nie są wykluczani z pamięci, a raczej idealizowani jako wzory dla wspólnoty. W twórczości Kochanowskiego czy Reja pamięć o cnotach i dokonaniach obywatela, czy szlachcica to element harmonijnego porządku społecznego.
Barok przynosi większą intensywność emocjonalną i świadomość przemijania, ale nie przekłada się to jeszcze na motyw zapomnianych bohaterów narodowych. W twórczości sarmackiej – np. Wacława Potockiego – występuje krytyka współczesnych, którzy zapominają o wartościach przodków, jednak nie chodzi tu o konkretne postaci-bohaterów, lecz o degenerację wspólnoty szlacheckiej.
Romantyzm był epoką, w której motyw bohatera zapomnianego przez naród po raz pierwszy wybrzmiał z pełną mocą. Wynikało to z doświadczenia klęski powstania listopadowego, emigracji i rozdarcia między ideałami a realiami politycznymi. Bohater romantyczny to najczęściej jednostka tragiczna, samotna, działająca w imię wyższych wartości – która często nie znajduje zrozumienia ani wsparcia we wspólnocie. Niezrozumienie, odrzucenie, zapomnienie – to elementy stałe romantycznego światopoglądu.
W „Dziadach cz. III” Konrad staje się figurą proroka i buntownika, który poświęca się za naród, ale przez ten naród jest niezrozumiany. W scenie Wielkiej Improwizacji bohater mierzy się z Bogiem, domagając się odpowiedzialności za losy wspólnoty, lecz nie może liczyć na żadne wsparcie. W „Kordianie” Juliusza Słowackiego tytułowy bohater również pozostaje osamotniony w swoim czynie. Chce dokonać zamachu na cara, ale jego postawa zostaje zakwestionowana przez spiskowców, a sam akt niedokonany. Wielki czyn Alfa-Wallenroda z „Konrada Wallenroda” Adama Mickiewicza również pozostaje zapomniany, nośnikiem wspomnienia historii bohatera zostaje jedynie Wajdelota. Romantyzm ukształtował archetyp bohatera przeklętego i zapomnianego, który zyskał ogromne znaczenie w polskiej kulturze i w kolejnych epokach.
W epoce pozytywizmu zmienia się model bohaterstwa, ale motyw zapomnienia nadal jest obecny – tyle że w innym kontekście. Po klęsce powstania styczniowego Polacy szukali innych form służby ojczyźnie: poprzez pracę u podstaw, edukację, rozwój społeczny. Bohater pozytywistyczny nie ginie na barykadach, lecz poświęca się codziennemu trudowi, często w samotności i bez społecznego uznania.
W noweli „Latarnik” Henryka Sienkiewicza mamy do czynienia z bohaterem, który rzeczywiście został zapomniany przez naród. Skawiński, były powstaniec, żołnierz i emigrant, żyje z dala od ojczyzny, pozbawiony kontaktu z polską wspólnotą, niepotrzebny jej i przez nią wykluczony. Gdy w jego ręce trafia „Pan Tadeusz”, wraca wspomnienie ojczyzny i dawnych ideałów, ale to zderzenie kończy się tragicznie – chwila wzruszenia prowadzi do utraty pracy i kolejnej tułaczki. To historia o tym, jak ojczyzna potrafi zapomnieć nawet najbardziej oddanych jej ludzi.
W „Gloria victis” Elizy Orzeszkowej motyw zapomnianych bohaterów przybiera wyjątkowo symboliczne ujęcie. Narratorami są drzewa, wiatr, elementy krajobrazu, bo ludzie zapomnieli o powstańcach, których groby zarosły i popadły w ciszę. Bohaterowie giną z heroizmem, ale historia o nich trwa jedynie w przyrodzie, nie w ludzkiej pamięci.
W epoce Młodej Polski narasta kryzys wspólnoty narodowej i jej mitów. Pojawia się ton rozczarowania społeczeństwem, które nie potrafi upamiętnić swoich bohaterów, a często ich ignoruje lub instrumentalnie wykorzystuje. Literatura tej epoki ukazuje bohaterów tragicznych, często zepchniętych na margines historii, pozostających w cieniu zbiorowych przemian.
W dramacie „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego pojawia się postać Rycerza – duch Zawiszy Czarnego, który symbolizuje dawny etos walki, odwagi i wierności. Ale to tylko cień – bohater narodowy przemawia do współczesnych, którzy są zbyt bierni, by go zrozumieć. Przeszłość przemawia, ale nikt jej nie słucha.
W literaturze dwudziestolecia międzywojennego motyw zapomnianych bohaterów pojawia się rzadziej, choć istnieje w tle ogólnego rozczarowania odzyskaną niepodległością. W „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego widzimy rozgoryczenie tym, że ludzie, którzy walczyli za Polskę (np. podczas wojny polsko-bolszewickiej), nie doczekali się ani sprawiedliwości, ani godnej pamięci. Nowa Polska okazuje się krajem niespełnionych ideałów. To jednak druga wojna światowa i okres powojenny dostarczyły najbardziej przejmujących przykładów bohaterów zapomnianych, zdradzonych, wykluczonych.
W literaturze powojennej problem nie znika. W prozie Tadeusza Borowskiego, zwłaszcza w zbiorze „Pożegnanie z Marią”, mamy do czynienia z tragiczną świadomością, że nawet przetrwanie nie daje bohaterowi miejsca w narodowej narracji. Bohaterowie tych opowiadań często przeżyli kosztem innych, a po wojnie nie znajdują uznania – przeciwnie, żyją na marginesie lub w poczuciu winy, że ich los nie pasuje do legendy narodowej.
Czesław Miłosz z kolei, szczególnie w wierszu „Ballada”, przypomina bohaterów AK, którzy przez dekady byli (decyzją władz komunistycznych) gumkowani z pamięci zbiorowej. W okresie PRL motyw bohaterów zapomnianych przez naród staje się wątkiem ukrytym, bo oficjalna wersja historii nie dopuszczała pamięci o niektórych postaciach. Emigranci, żołnierze AK, członkowie podziemia antykomunistycznego – byli celowo wymazywani z podręczników, literatury, debaty publicznej. To powodowało, że literatura drugiego obiegu i pisarze niezależni zaczynali tworzyć alternatywne archiwa pamięci – dokumentujące losy tych, o których milczy oficjalna historia.
Po roku 1989 następuje gwałtowny powrót motywu bohatera wykluczonego z pamięci zbiorowej. Pojawiają się biografie i powieści przywracające pamięć o ludziach takich jak rotmistrz Witold Pilecki, gen. Fieldorf „Nil”. Coraz więcej autorów próbuje zmierzyć się z pytaniem: dlaczego naród – tak chętny do stawiania pomników – przez lata milczał o tych, którzy na pomnik najbardziej zasługiwali?