Spis treści:
Pasta i płyn do płukania zębów
Pasta w tej formie, jaką znamy, pojawiła się dopiero w XX wieku, ale nie oznacza to, że wcześniej nie stosowano różnych specyfików mających zapewnić biel i zdrowie zębów. Zapiski mówiące o ich użyciu pochodzą już z IV w. p.n.e. z Egiptu, gdzie używano w tym celu przypraw i ziół.
Różne mieszanki stosowano również w starożytnym Rzymie. Sądzono, że zdrowie zębów zapewniają twardsze materiały, używano więc past ze sproszkowanych kości i rogów zwierząt. Świeżość oddechu Rzymianie przedłużali czymś na kształt współczesnych płynów do płukania, które były mieszaniną moczu i substancji zapachowych.
Popularnymi składnikami były także węgiel i kora w postaci proszku. Obywatele Wiecznego Miasta nie posiadali znanych nam dzisiaj szczoteczek, do czyszczenia zębów stosowali miękkie gałązki z drzewa arakowego, które pomagały usuwać przebarwienia, a przy okazji odświeżały oddech.
Przeczytaj również: Dwie licealistki twierdzą, że znalazły dowód na twierdzenie Pitagorasa. Jak to możliwe?
Banknoty
Pieniądze w starożytności czy średniowieczu kojarzą nam się najczęściej z monetami z miedzi i żelaza lub bardziej szlachetnych metali (złota lub srebra). Błąd! Już w II w. p.n.e. w Chinach pojawiły się pierwowzory papierowych pieniędzy, wytwarzane z pergaminu i specjalnie dekorowane.
Natomiast pierwsze banknoty na masową skalę produkowano tam w IX wieku (nieco później zaczęli je stosować także Mongołowie). Dzięki temu wynalazkowi kupcy nie musieli już zabierać gotówki w podróż. Zostawiano ją w banku w jednym z miast, a na potwierdzenie otrzymywano banknot. Po jego okazaniu gotówkę można było wypłacić w innym miejscu. Z tego też powodu, system ten nazywano „latającymi pieniędzmi”. Kolejne wersje banknotów wykorzystywano w bardziej współczesny sposób, były papierowymi pieniędzmi – około X wieku stały się normalnym środkiem płatniczym w całym cesarstwie.
Do Europy banknoty dotarły bardzo późno. Pierwsze wydrukowano w Szwecji w 1661 roku. W Polsce pojawiły się w roku 1794, w trakcie insurekcji kościuszkowskiej.
Automat na monety
Z tym wynalazkiem, choć oczywiście w trochę innej formie niż dziś, spotkali się już starożytni Grecy, najprawdopodobniej już w I wieku. W tym właśnie czasie żył matematyk, wynalazca i konstruktor – Heron z Aleksandrii. Skonstruował on na potrzeby aleksandryjskiej świątyni urządzenie, z którego po wrzuceniu do środka monety, otrzymywało się wodę do rytualnego obmycia. Automat skonstruowany był w ten sposób, że wpadająca moneta obciążała ramię specjalnej dźwigni. Jej opadnięcie powodowało podniesienie zaworu z wodą, która wypływała na zewnątrz. Warto pamiętać, że Heron skonstruował wiele innych urządzeń, które są nam dziś znane np. automatyczne drzwi. Zamontowane w świątyni drzwi same otwierały się przed wiernymi, po napełnieniu wodą specjalnego naczynia. Było to możliwe dzięki wykorzystaniu specjalnego systemu dźwigni, lin i osi.
Okulary
Cesarz Neron przyglądający się walkom na arenie przez oszlifowany szmaragd niestety jest tylko legendą, ale już w starożytności znano się już też na produkcji soczewek (pierwsze odkryto w okolicach Troi) i używano różnych przedmiotów do wyostrzenia wzroku. Od kiedy znane są przyrządy zbliżone do dzisiejszych okularów? Tu znów musimy przenieść się do Chin oraz do krain arabskich, gdzie w X wieku (a być może już wcześniej) korzystano ze szkieł powiększających litery. W późniejszych czasach produkowali je również Wenecjanie, a w całej Europie okulary pojawiły się dopiero na przełomie XIII i XIV wieku, głównie wśród mnichów i uczonych. Do dalszych ulepszeń okularów przyczynił się franciszkanin Roger Bacon. Wiele swoich badań poświęcił optyce i wykorzystaniu wypukłych szkieł, które w niedługim czasie zaczęto umiejscawiać przed oczami, rezygnując z przykładania ich do tekstu.
Oprac. Przemysław Mosur-Darowski
Rozwiąż nasze quizy:
QUIZ: Jak to się pisze? Takie pułapki na dyktandzie pokonają tylko mistrzowie języka polskiego
QUIZ: Czy wiesz, co znaczą te słowa? 10/15 to znak, że znasz język polski
TEST na logikę i spostrzegawczość. Dobrze przyjrzyj się obrazkom
Komentarze (0)