Smukła niczym brzoza, lecz głupia niczym koza
To świetnie definiuje łapane przeze mnie dwóje
Twierdzono: sport to będzie jej życie,
Nada się znakomicie
Niestety nic z tego nie wyszło,
Bo górę wzięło lenistwo
A oprócz wzrostu wysokiego
Zazdrościć mi nie ma czego
Bo sokolim wzrokiem poszczycić się nie mogę
I często "zaliczam" przez to podłogę
Poza tym bywam roztargniona,
A jak wpadnę we wściekłość, wrzeszczę jak oparzona
Lecz, mimo tych moich słabości
Nie cierpię na brak miłości
Lubią mnie też przyjaciele, których mam naprawdę wiele
Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, robiąc nierzadko mnóstwo hałasu
Bo nikt nie śmieje się głośniej, niż ja
A komu nie pasuje - tego żegnam! Pa!