Schronisko, w którym przebywają porzucone i opuszczone zwierzęta jest chyba najbardziej tragicznym odbiciem ludzkiej bezduszności. Gdy przechadzasz się wśród niewielkich boksów i ponad 800 par smutnych, pełnych cierpienia i tęsknoty oczu, podąża za tobą krok w krok, zaczynasz bardzo żałować swej decyzji o przyjściu do tego przygnębiającego miejsca. Wciśnięte pomiędzy pręty klatek psie pyszczki, przepełnione wyrzutami kocie miauczenie. Wszystkie te zwierzaki miały kiedyś swego pana, niejeden psiak lub kociak był domowym pupilkiem, a pewnego dnia… brutalnie go z niego wypędzono na ulicę. I obecnie Azor nie ma już swego imienia, lecz numer. Są zamknięte w klatkach po kilka. Od nikogo nie otrzymują już pieszczot, nikt nie wyprowadza ich na codzienne spacery. W trapionym finansowymi kłopotami schronisku dla bezpańskich zwierząt, przy ulicy Skalistej 6, pracuje jedynie siedmiu opiekunów. Jest to zdecydowanie za mało, aby każdy zwierzak mógł przynajmniej raz w ciągu dnia wyjść na, choćby krótką wędrówkę. Gdyby nie nieoceniona pomoc ludzi dobrego serca, schronisko to nie miałoby szans na dalsze funkcjonowanie. Najwięcej zwierzaczków pojawia się w schronisku w okresie wakacyjnym - mówi kierownik schroniska. Wiele z nich opuszcza to miejsce w Dniu Dziecka lub jakieś inne świąteczne dni. Niektórzy dorośli traktują wówczas takie zwierzątko, jako doskonały prezent dla swojego dziecka, a przecież jest to kolosalne nieporozumienie. Wszystkie zwierzęta wzięte ze schroniska, niesamowicie mocno przywiązuję się do swojego nowego pana, prawdopodobnie chcą w ten sposób okazać swą wdzięczność za zabranie ich z tego miejsca. Dlatego podjęcie decyzji o przygarnięciu takiego zwierzaka, musi być bardzo dobrze przemyślana. Zwierzęta posiadają niezwykle dobrą pamięć. Bardzo długo pamiętają swój pierwszy dom oraz właściciela. Raz okropnie potraktowane, przez wiele lat mogą odczuwać lęki. Bardzo głęboko przeżywają swoje rozstanie z panem. Zwierzęta odczuwają potrzebę bycia z kimś, należenia do jakiegoś człowieka, posiadania swego właściciela. A na przygarnięcie najwięcej szans mają maleńkie kociaki, młode szczeniaki. Te starsze, niekiedy bardzo okaleczone przez ludzi, mają raczej marne szanse na "adopcję" i nowy dom. PAMIĘTAJMY!!! Najważniejsza sprawa, kiedy zabieramy jakiegoś zwierzaczka ze schroniska to odpowiedzialność za dalszy los tego zwierzątka, troska o to, iż będziemy w stanie zapewnić mu odpowiednią opiekę oraz uczucie.