"Latarnik" to nowela Henryka Sienkiewicza. Opowiada o losach pewnego Polaka, Józefa Skawińskiego.

     Cała akcja utwory rozgrywa się w Aspinwall niedaleko Panamy, kiedy to mieszkańcy odkrywają, że ich latarnik zaginął. A że ta latarnia była bardzo ważna dla ruchu miejscowego, to trzeba było znaleźć nowego latarnika. Zadanie to miał wypełnić konsul Stanów Zjednoczonych w Panamie pan Izaak Falconbridge. Zgłasza się do niego pewien starzec i mówi, że nazywa się Józef Skawiński, jest Polakiem, wędrowcem i chętnie przyjmie posadę latarnika. Zapytany dlaczego, odpowiada, że jest zmęczony życiem i opowiada o swojej tułaczce. Najpierw był żołnirzem           w różnych krajach, potem próbował zakładać fabryki i gospodarstwa, potem hanlował, i wciąż prześladował go pech. A to mu się coś spaliło, ato coś się zburzyło. A na malutkiej wysepce, jak uważał, będzie miał spokój. Falconbridge w końcu przyjął go na stanowisko latarnika.

     Na początku Skawiński chodził do kościoła i rozmawiał z Johnem, który przywoził mu na wyspę jedzenie.                      Potem jednak Skawiński zaczął nie opuszczać wyspy. Ludzie wiedzieli, że żyje, tylko dlatego, że znikało jedzenie i dlatego że latarnia się paliła.

     Pewnego dnia do Skawińskiego oprócz jedzenia przypłynęły też polskie książki. A wśród nich "Pan Tadeusz". Wieczorem Skawiński usnął przy właśnie tej książce.

     Rano obudził go John i powiedział, że rozbił się statek, bo wieczorem Skawiński nie włączył latarnii. I że jest zwolniony.

     Później Skawiński udał się w dalszą tułaczkę. Lecz tym razem miał swoją ukochaną książkę.