Odpowiedz na pytanie czy wakacje to czas stracony, czy potrzebny nie jest taka jednoznaczna jak mogłoby się wydawać. Ja bardzo lubię szkołę i nie wyobrażam sobie bez niej mojej młodości. Uważam jednak, że wakacje są jednak potrzebne. Ile w czasie ich zyskujemy zależy często od nas samych. Postaram się jednak podać argumenty, które będą dowodem na to, że odebranie uczniom tych dwóch miesięcy wolności to byłaby zbrodnia.
Zacznę od tego, że pamiętam czas pierwszej, drugiej czy trzeciej klasy, kiedy biegałam do szkoły z wielką radością. Wszystko było wtedy łatwe i ciekawe. Wakacje były dla nie nudne i z utęsknieniem czekałam na powrót do szkolnych murów, gdzie czekały na mnie koleżanki. Zmieniło się to dopiero w gimnazjum. Nagle przerabianego materiału okazało się bardzo dużo. Przygotowania do lekcji zajmowało mi mnóstwo czasu. Beztroskie czasy podstawówki zniknęły i pochłonęła mnie ciężka praca. Siedząc na zadaniem domowym, marzyłam o słonecznym lipcu i sierpniu. Niestety teraz ciągle z niecierpliwością wyczekuję wakacji.
Doceniam teraz to co kiedyś było mi nie potrzebne. Dni wolne od nauki, przygotowań do klasówek i stresu związanego ze szkołą. Nikt mnie w wakacje nie kontroluje, nauczyciele nie grożą zbliżającym się sprawdzianem, a ja mogę robić to, na co mam ochotę. Owszem, zapominam często materiał przerabiany w poprzedniej klasie, ale nie martwię się tym, gdy słońce błogo mnie uspokaja, a szum fal pozwala naprawdę odpocząć.
Poza tym moje wakacje nigdy nie są zmarnowane. Moja mama zabiera mnie na wspaniałe wycieczki, często za granicę. Jak wiemy podróże kształcą i ja całkowicie się z tym zgadzam. Poznałam już tak dużo pięknych miejsc. Zawsze uczą mnie one odrobinę historii i kultury. Uczę się nowych słówek z obcych języków i zapamiętuję je lepiej niż po kilku lekcjach w szkole. Inną bardzo pouczającą sprawą jest zawieranie nowych, ciekawych znajomości.
Ruch na świeżym powietrzu jest wspaniały. Uwielbiam jeździć na rowerze i robię sobie takie małe, rowerowe wycieczki. Odwiedzam znajomych, którzy przedstawiają mnie swoim koleżankom, kolegom. To bardzo dobry sposób na poznanie czegoś nowego i pouczającego. Zawsze znajdzie się ktoś ciekawy, kto mówi o wielu interesujących rzeczach. Dyskutujemy, wymieniamy się poglądami na temat filmu, muzyki czy książek i przy okazji miło spędzamy czas. Po każdym powrocie z wakacji czuję się dojrzalsza i mądrzejsza.
Trzeba koniecznie zwrócić uwagę na to, że jest to też najlepszy czas na rozwijanie swych talentów. Poszerzanie zdolności i zainteresowań wzbogaca nas duchowo. Nasze wartości stają się wyraźniejsze i mocniejsze. Pewnych wakacji "zaraziłam się" grą na gitarze. Byłam zauroczona zdolnościami muzycznymi mojego kolegi. On uczył się grać już osiem lat i dla mnie był mistrzem. Wróciłam do domu podekscytowana i dziś nam już za sobą trzy lata nauki gry na tym instrumencie. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez gitary.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego wakacje to zysk. W końcu możemy się wyspać. Jestem strasznym śpiochem, a szkoła niestety "spędza sen z powiek". Czuję to w roku szkolnym, kiedy mój umysł nie jest już chłonny i potrzebuje odpoczynku. W wakacje odsypiam ciężkie dni, kiedy siedziałam nad książkami do późna w nocy, a rano musiałam wstać na zajęcia. Po wakacjach wracam do normy. Łatwiej przyswajam informacje i idzie mi to bardzo szybko.
Tak więc jak widać z mojej rozprawki wakacje są bardzo potrzebne. Odbudowują nasz organizm i wpływają świetnie na nastrój, nasze samopoczucie. Są też czasem naszego rozwoju duchowego i umysłowego.