Miłość jest toposem pojawiającym się w literaturze i sztuce od zarania dziejów. Bohaterowie literaccy niezwykle często oddawali się żądzy pożądania i namiętności, czy słusznie? Opętani potęgą miłości zatracali się w uczuciach, których nie potrafili opanować, doprowadzając się do zguby. Dla wielu z nich między innymi Stanisława Wokulskiego, głównego bohatera „Lalki” Bolesława Prusa, to uczucie okazało się przekleństwem, tragicznym fatum, które zmieniło bieg historii jego życia.
Izabela Łęcka, piękna arystokratka z Warszawy była obiektem pożądania Wokulskiego. Mężczyzna wytrwale zabiegał o jej względy. Zważywszy na różnice społeczne, jedynym sposobem na zdobycie ukochanej okazało się gromadzenie majątku i zadawalanie jej drogimi prezentami. Zaślepiony pożądaniem był skłonny oddać życie broniąc honoru Izabeli podejmując walkę z baronem Krzeszowskim. Jego miłość stała się uczuciem destrukcyjnym, o czym świadczy cytat: „Niech pani przyjmie to ode mnie – rzekł i podał jej [Izabeli] złoty medalion z łańcuszkiem [...] Oddając go pani, składam moją przyszłość [...] Odtąd, oprócz pani, już nie mam innego szczęścia na świecie; została mi pani albo śmierć”. Mimo ogromnych starań dama odnosiła się do Stanisława z pogardą i wyższością - „A jak ona rozmawiała ze mną. Ile tam było pogardy dla marnego kupca (...) Paradne są te wielkie damy, próżniak, szuler, nawet złodziej, byle miał nazwisko stanowi dla nich dobre towarzystwo, choćby fizjognomią zamiast ojca przypominał lokaja swej matki. Ale kupiec jest pariasem”. Mężczyzna nie mógł liczyć na odwzajemnienie uczuć kobiety, gdyż ta potrafiła kochać tylko siebie. Jej beztroskie życie, przepełnione było słodyczą, przyjemnościami i flirtami. Podarowanie medalionu Izabeli miało symboliczne znaczenie. Wokulski porzucił dla niej karierę, jaką mógł zrobić w Paryżu i ofiarował jej swoje życie. Wielokrotnie zraniony bohater walczył o jej względy, mimo iż wybranka prawdopodobnie nie była go warta. Wokulski jest bohaterem dynamicznym, w trakcie trwania przechodzi wewnętrzną metamorfozę. Ostatecznie porzuca wszelkie uczucia jakie żywił do Izabeli i oddaje się nauce. Namiętność uznaje za zgubne uczucie.
Wyciągnięcie wniosków zajmuje mu jednak sporo czasu. W przedstawionym fragmencie dwaj bohaterowie Ignacy Rzeczki i Stanisław Wokulski ukazani zostali na zasadzie kontrastu. Rzecki negował postępowanie zakochanego mężczyzny i był zdania, że ów uczucie doprowadzi go do zguby. Wyrażał sceptyczne nastawienie wobec jego ideologii. Jego zdaniem Wokulski zachowywał się w sposób nieracjonalny i niezgodny z rozumem. Ryzykowanie całego majątku i honoru dla kobiety uznał za działanie nierozsądne, ponieważ sam w przeszłości przeżył zawód miłosny. Chciał ostrzec przyjaciela przed bólem, jaki sam przeżył. Wokulski nie kierował się jednak rozumem, zabójczo zakochany w Izabeli chciał poświęcić dla niej cały majątek. Był zdesperowany i naiwny. Ożenek Izabeli z Wokulskim wiązałby się z mezaliansem i utratą statusu społecznego przez arystokratkę, do czego kobieta nigdy by nie dopuściła. Miłość powinna dawać siły, a tymczasem Wokulskiemu odebrała sens i motywację do dalszego życia. Kierował nim szał miłości; „A gdyby mi się podobało rzucić dla niej cały majątek to co?... Żyły nabrzmiały mu na czole, gors koszuli gorączkowo falował mu na piersiach. W oczach zapalały mu się i gasły (…) iskry.”; Wydawało mu się, że to ta arystokratka da mu szczęście, którego tak bardzo pragnął - „Własne szczęście — to dziś mój obowiązek…”. Rzecki namawiał go do podejmowania decyzji zgodnych z rozumem, Wokulski jednak działa pod wpływem emocji. Ignacy był zdania, iż ludzie wkładają zbyt dużo serca „w zabawę nazywana miłością!”
Kolejnym przykładem potwierdzającym moją tezę, iż miłość prowadzi do zguby jest dramat Williama Szekspira pt. „Romeo i Julia”. Miłość tytułowych bohaterów, szybka, płomienna i tragiczna zakończyła się śmiercią. Kochankowie nie kierowali się rozumem, oddali się namiętności. Chcieli być razem niezależnie od przeszkód i byli skłonni zapłacić za nią najwyższą cenę. Julia chcąc uciec od przymusowego małżeństwa z bogatym i wpływowym Parysem wypiła usypiający eliksir, który miał wprowadzić jej ciało w stan podobny do snu wiecznego. Romeo zastawszy ukochaną w tym stanie z rozpaczy targnął na swoje życie. Nie postępował racjonalnie, lecz kierował się uczuciami i namiętnością.
Podsumowując, stwierdzam, iż w miłości lepiej jest kierować się głosem rozsądku. Jak powiedział Wokulski: „Jestem niezmiernie szczęśliwy, że uwolniłem się od miłości, która ma zły wpływ na człowieka, która przysłaniała mi w życiu istotne cele.” To zdanie jest meritum sprawy. Jeżeli nie znajdziemy złotego środka między namiętnością a zdrowym rozsądkiem możemy podzielić los Romea i Julii lub zawiedzionego tym uczuciem Stanisława Wokulskiego.
Vimis
Junior Bryk
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
Vimis
Junior Bryk