Sofokles kieruje do odbiorcy dramatu bardzo ważne przesłanie: potrzeba walki o swoje wartości, nawet za cenę własnego życia. Kreuje on silną, wierną i stanowczą postać kobiety, jaką jest Antygona. Jest ona całkowicie przekonana co do słuszności swojego postępu, co potwierdza słowami: „Współkochać przyszłam nie współnienawidzić. Ja również pochwalam ją za to, że stawiając na miłość i swoje zasady pochowała swojego brata. Postaram się uzasadnić swoje poglądy.
Pierwszym argumentem, który przytoczę jest to, że Antygona bezgranicznie kochała swojego brata. Nie mogła więc pozwolić, aby jego ciało rozszarpały ptaki i głodne psy. Rzeczą normalną jest kochać swoich bliskich, więc nic dziwnego, że bohaterka stara się o dobro duszy Polinejkesa, nie zważając na następstwa swego czynu. Uczucie, którym darzyła zmarłego zapewne dodawało jej wiele odwagi i kierowało jej sumieniem. Sprzeciwiając się zakazowi Kreona, dowiodła, że tylko miłość ma moc ocalania przed nicością i równocześnie pokazała wymiar prawdziwego braterstwa.
Należy wspomnieć także o tym, że Antygona sprzeciwiając się królowi postawiła prawa boskie wyżej od praw ziemskich. Doskonale wiedziała, iż religia nakazuje, by zmarły został pochowany- inaczej jego dusza jest narażona tułaczkę i zakaz wstępu do krainy umarłych. Na pewno posuwając się do swego czynu, chciała wypełnić obowiązek religijny. Była niezłomnie przekonana, że nikt nie ma prawa decydować zmarłych z wyjątkiem bogów. Tak jak obecnie dla wielu ludzi, tak i dla niej najważniejsze były prawa boskie, toteż była w stanie poświęcić swoje młode życie. Mocna wiara jest bardzo ważna, również i dla Antygony okazała się ona silnym impulsem.
Z kolei, gdyby dziewczyna uległa zakazowi Kreona, nie była by uczciwa co do swoich wartości. Wiedziała, że musi zrobić to co podpowiada jej serce. Była całkiem świadoma swego poczynania, co potwierdza jej wypowiedz:
„Bom śmierci jest pewna
Nawet bez urazu, a jeśli wcześniej śmierć przyjdzie
Za zysk to poczytam…”
Działała ona wedle zasad, które sobie obrała, toteż nie bała się, że niedługo zakończy swoje ziemskie życie. Do samego końca trwała w swoich przekonaniach, z czego była ogromnie dumna. Cel, który sobie postawiła gorąco pragnęła zrealizować, bo tylko to mogło dać jej całkowitą satysfakcję.
Reasumując powyższe argumenty z całą pewnością możemy przyznać, że Antygona postąpiła właściwie. Jako młoda i bezkompromisowa kobieta walczyła o swoją rację i miejsce w świecie. Swoim postępkiem utwierdziła siebie i nas w wierze, miłości i własnych zasadach.