Tomek niepotrzebnie skradał się do Indianina. Mógł podejść do niego otwarcie. Chciał mu zrobić niespodziankę, ale moim zdaniem Indianin pomyślał, że chłopiec ma złe zamiary. Gdy Indianin zapytał Tomka, co robi w tym miejscu, Tomek mógł mu normalnie odpowiedzieć zamiast pytać o to samo. Indianin był już przez to pewny, że chłopiec jest jego nieprzyjacielem, i zaatakował go, żeby ratować swoje życie.
Indianin też popełnił błąd. Założył, że Tomek na pewno chce go zabić, choć wcale nic na to nie wskazywało. Niepotrzebnie rzucił się na chłopca, przez co obaj omal nie zginęli.
Mogli uniknąć kłopotów, gdyby Tomek nie zaskoczył Indianina, a Indianin zachował się bardziej przyjaźnie.