Opowieść o Jasiu i Małgosi bardzo mi się spodobała. Jest zabawna i zaskakująca. Dzieje się tak dlatego, że zupełnie czego innego się spodziewamy, a zupełnie co innego pisze autor. Zderzenie oczekiwań z wydarzeniami w tekście jest śmieszne. Rozbawił mnie także sposób przedstawienia postaci. Jaś i Małgosia to dzieci, które chcą za wszelką cenę spalić starą kobietę w piecu, bo zawsze to robiły – to jest trochę straszne. Rybak z baśni o złotej rybce to wariat, który oszalał na punkcie złowienia rybki spełniającej marzenia i nie zajmuje się już ani domem, ani gospodarstwem. Baba Jaga zaś się rozchorowała, kiedy dzieci nie zjawiły się w jej chatce. Wszystko to sprawia, że tekst czytało mi się bardzo przyjemnie.