Smoczycę wyobrażam sobie jako wielkie zwierzę, którego długość od czubka głowy po koniuszek ogona wynosi około pięćdziesięciu metrów. W porównaniu do zwykłego człowieka jest gigantyczna. Ma wielką głowę, smukłą, kształtną i podłużną. Na niej ma niewielkie uszy; spiczasty pysk, na którym znajdują się duże nozdrza. Oczy są jaskrawożółte, ale pod wpływem emocji potrafią się zmieniać. Tę właściwość mają tylko smoczyce i tylko po oczach można poznać, że jest to samica. Oczy smoczyc są łagodne, duże, wręcz przejrzyste, rozumne. Niczym innym jednak nie różnią się od smoków, wyglądają tak samo przerażająco. Szyja smoczyc jest bardzo smukła i długa, lekko wygięta w locie, bardzo gibka. Ciało jest wielkie, grzbiet porośnięty jest licznymi wypustkami, przypominającymi guzki. Jest to pancerz, który w tym miejscu jest najgrubszy. Broniący się smok zawsze wystawia grzbiet, nie jest w stanie przebić go żadna ludzka broń. Tułów kończy się długim, zwinnym ogonem, zakończonym ostrym pojedynczym szponem. To śmiercionośna broń i sposób na zdobycie drobnego pożywienia. Smok potrzebuje bardzo dużo jeść, dlatego w pobliżu ich pieczar, w lasach nie ma praktycznie żadnej zwierzyny. Zwierzęta wybijane są też przez ludzi, dlatego często można spotkać smoki z dala od ich własnych rewirów, poszukujące pożywienia. Skrzydła mają wielką rozpiętość, wyglądają jak wielkie żagle, są jednocześnie delikatne i mocne, oparte o skomplikowany układ kostny wyglądają niczym misterna siatka. Giętkie, w stanie spoczynku miękkie, przy naprężeniu silne i wytrzymałe jak najgrubsza stal. Trzepot skrzydeł smoka słychać z odległości wielu mil, gdy poluje, potrafi jednak poruszać się bezszelestnie. Łapy są wielkie, zakończone palcami i szponami.
Smoczyca jest złotoczerwona. Łuski pokrywające całe jej ciało przepięknie błyszczą w słońcu, od strony brzucha jest niemal rubinowa. Najpiękniejsze kolory przybiera w ciąży, bo wówczas jest ją najprościej zabić. Gra kolorów i świateł, jaka wtedy rozgrywa się na jej skórze, potrafi zaczarować każdego, kto chce ją skrzywdzić. Oniemiały człowiek nie jest w stanie się nawet ruszyć. O tym zjawisku krążą legendy i układane są pieśni od wieków.
Smoczyce potrafią ziać ogniem, ale robią to nieczęsto i tylko w obronie własnej. Zianie ogniem jest dla nich wielkim wysiłkiem energetycznym, po którym muszą długo spać. Najczęściej, zagrożone, po prostu uciekają. Zachowują się agresywnie, gdy ktoś chce skrzywdzić lub porwać jaja lub małe smoki, które są ponoć bardzo smaczne, a zupełnie bezbronne do pierwszego roku życia. Wówczas oczy matki robią się zielone z gniewu, co oznacza, że smoczyca staje się nieobliczalna, zniszczy wszystko, co spotka. W ten sposób zostało zgładzone niejedno ludzkie miasto, a ludzie znienawidzili te piękne zwierzęta.
Smoczy Jeźdźcy w powieści „Eragon” to wojownicy, którzy powstali, zanim zrodzili się najstarsi przodkowie ludzkości. Mieli siłę dziesięciu mężów, byli niepokonani. Mogli zginąć jedynie od ciosu klingą lub trucizny, byli więc praktycznie nieśmiertelni. Ich zadaniem było strzec i chronić, utrzymywać pokój, służyli tylko dobru.