Psychoanaliza zanegowała pojęcie świadomości, głosząc, iż znaczna część naszego zachowania podyktowana jest przez nieznana wcześniej sferę nieświadomości. Początkowo psychoanaliza wiązała się z psychopatologią - Freud we Francji obserwował i leczył w szpitalach głównie histeryczne kobiety, jednak wkrótce okazało się, że postępowanie każdej jednostki, nawet zdrowej motywowane jest w dużej mierze przez nieświadomość. Zatem początkowo psychoanaliza miała być metodą leczenia patologicznych jednostek, cierpiących na zaburzenia psychiczne, najczęściej zwane nerwicami, później jednak okazała się ona pożyteczna w opisie zachowania człowieka, jak również i reguł rządzących społeczeństwem. Świadomość jest jedynie tą najbardziej zewnętrzną sferą psychiki, na którą nieuświadomione pragnienia, popędy są rzutowane. Jednak w największym stopniu świadomość uzależniona jest nie od psychicznego wnętrza jednostki, lecz od warunków zewnętrznych, otoczenia. Zatem analizując te warstwę, otrzymamy tylko szczątkowy, fragmentaryczny obraz wnętrza jednostki. Świadoma część człowieka zwana tez jaźnią czy po prostu "ja"( w terminologii Freuda ego) jest jakby naskórkiem, powierzchnią, odpowiedzialna za kontakt prawdziwego wnętrza jednostki z jej otoczeniem, za percepcję, adaptację, odbieranie bodźców. W opozycji do niej Freud postawił warstwę wewnętrzną nieświadomości (zwaną przez niego id, czyli "ono"), będącej obszarem gromadzenia się popędów, ukrytych marzeń, potrzeb i wyobrażeń. Pomiędzy tymi dwoma sferami występuje jeszcze trzecia- jest to "nad ja"(Freudowskie "superego"), będące zbiorem uwewnętrznionych społecznych norm i zasad postępowania. Superego cenzuruje pragnienia id tak, że mogą się one ujawnić w sferze rzeczywistej (ego ) jedynie w postaci zamaskowanej, zniekształconej : w marzeniach sennych, przejęzyczeniach, skojarzeniach. Superego to uwewnętrzniony głos społeczeństwa, który już w najmłodszym okresie naszego funkcjonowania w świecie mówi ustami naszych rodziców, pouczających dzieci co wolno, a co nie. Jednak ta cenzura doprowadza w efekcie do zjawiska stłumienia pierwotnych potrzeb, często natury seksualnej, już u dzieci, co doprowadza do powstania nerwic w wieku dorosłym.

Psychoanaliza Freuda poszła w trzech podstawowych kierunkach: teorii dotyczącej funkcjonowania umysłu, teorii dotyczącej rozwoju dziecka i metody leczenia psychopatologii.

W przeciwieństwie do klasycznej psychologii, Freud opisywał dziecko już od najmłodszych lat w perspektywie jego popędów, instynktów, potrzeb. Zatem nie było ono empiryczną "pusta kartką", lecz już od początku było naznaczone przez swe pragnienia. Jednak na drodze do uzyskania podmiotowości, dziecko uświadamia sobie, ze istnieją pewne regulujące ten proces zasady, które ograniczają spełnienie jego popędów. Tak dochodzi do powstania sfery super-ego, nadzorującej ze społecznego punktu widzenia jego rozwój, poprzez wytworzenie w nim poczucia winy, za każdym razem, gdy łamie on którąś z uświęconych zasad.

Freud podkreślił jednak ogromną rolę nieświadomości- sfery instynktów i pragnień, głównie seksualnych, zwanych przez psychoanalityka libido, kształtujących późniejszą osobowość człowieka. Moment, w którym rodzi się poczucie własnego "ja" to jednocześnie moment konfliktu między libidalną sferą id a społeczno - moralna sferą superego. Nieświadomość oprócz najwcześniejszych i najpierwotniejszych instynktów i potrzeb, gromadzi wszelkie doświadczenia jednostki, które na skutek cenzury, nie mogą przebywać w sferze świadomej, ponieważ są wstydliwe, bolesne, niemoralne. Są tam więc i pragnienia, i wspomnienia.

Odkrycie nieświadomości jest największym osiągnięciem psychoanalizy i jej podstawowym rysem: "Nieświadomość, tzn. sposób działania procesów nieświadomych i treści nieświadomości, jest w przekonaniu Freuda niezniszczalna i niekorygowalna".

(Rosińska, "Freud", str. 32)

Nieświadomość ma decydujący wpływ na określenie kształtu osobowości człowieka oraz jego relacji ze światem i z innymi. Na przykład uczucia antypatii czy sympatii rodzą się właśnie w głębokiej sferze nieświadomości, poza naszą kontrolą na podstawie przebytych doświadczeń, skojarzeń i wspomnień. Tak powstaje cała struktura wewnętrzna człowieka, jest ona w znacznej części utajona, w niewielkiej tylko zawiera się w naskórkowej powierzchniowej warstwie świadomego ego. Odpowiednio rozszyfrowana i opisana nieświadomość jest źródłem wiedzy o pomiocie, z którego w pozytywny sposób może czerpać sama jednostka. Natomiast tajona i stłumiona nieświadomość kryje w sobie niebezpieczeństwo autodestrukcji dla człowieka, wynikające z niezrozumienia przyczyn różnych zaburzeń.

Najstarszą, więc najpierwotniejsza częścią struktury psychicznej człowieka jest właśnie id (po łacinie "ono"), czyli nieświadomość. Jest to sfera popędowa, instynktowna i w tym sensie dziedziczona. Id ma głównie nastawienie hedonistyczne, rządzi się zasadą przyjemności, to znaczy kieruje jednostkę w stronę przyjemności, nie znając pojęcia "tabu". Id dąży do jak najszybszego zaspokojenia swoich potrzeb, bez względu na społeczne zakazy i normy. Nie można tej sfery zupełnie zagłuszyć czy zignorować, bowiem id jest stale obecne w naszym życiu już począwszy od najmłodszych lat. Freud opisywał id jako rezerwuar biologicznych, seksualnych, popędowych sił, zwanych libidalnymi, które kształtują w najbardziej podstawowym wymiarze osobowości człowieka.

Następnie na skutek pojawienia się przeszkód na drodze ku zaspokojeniu potrzeb id, w postaci zakazów społecznych, moralnych wytwarzających poczucie winy w człowieku kształtuje się sfera świadomości - zwana ego ( po łacinie "ja"). Ego kieruje się zasadą rozsądku, wiedząc że nie wszystkie potrzeby i pragnienia id mogą zostać zaspokojone. Świadomość przypomina jednostce, ze podstawą funkcjonowania w świecie jest jej dostosowanie do panujących norm i standardów. Ego zatem nie tyle cenzuruje zachowania człowieka, ile umożliwia spełnienie tych marzeń, które są dopuszczalne, blokując natomiast te, które wzbudzają społeczną odrazę i wiążące się z tym poczucie winy w jednostce.

Człowiek odczuwa siebie jako odrębność względem świata dopiero w momencie, gdy do głosu dochodzi superego ze swoimi zakazami. Wówczas to rzeczywistość zaczyna być postrzegana jako nie tożsama, a czasem wręcz wroga względem "ja". Tak mówi o ty, Freud: "(...) poczucie rzeczywistości jako czegoś odrębnego od ja jest czymś, co człowiek sobie wytwarza lub, czego się uczy: rodzimy się natomiast z poczuciem tożsamości ja i rzeczywistości" (Rosińska, "Freud", str. 33).

Ego kształtuje się raczej z relacji rodzinnych i społecznych, w przeciwieństwie do biologicznego i społecznego id. Rządzi się zasadą rozsądku - każąc nam postrzegać siebie "jakimi jesteśmy", jak w lustrze. Ego jest pragmatyczne i racjonalne. Ta sfera jest pomiędzy sferą nieświadomą i etyczną, społeczną - jest rodzajem mediatora w rodzącym się konflikcie miedzy pragnieniem a normą. Wytycza też możliwości spełnienia, realizacji marzenia. Dojrzałe ego racjonalnie dawkuje jednostce ilość pożądanej przyjemności, tak by nie musiała znaleźć się ona w konflikcie ze społeczeństwem. Jednak ego może też być niedojrzałe lub cierpieć na jakieś zaburzenia, wówczas będzie podatne na destruktywny wpływ sfery libidalnej. Jest najciężej obciążone przez nacisk wewnętrzny ze strony superego i id, między którymi stanowi rodzaj pomostu.

Z kolei wspomniane już wielokrotnie super ego to rodzaj nad jaźni, której funkcja jest okiełznanie popędów tkwiących w sferze nieświadomej. Działanie super ego względem id można wyobrazić sobie jako anioła i diabła siedzących na ramionach człowieka. Super ego jest nie tylko w konflikcie z biologią, instynktami i pragnieniami, lecz również staje naprzeciwko ego. Nad jaźń produkuje bowiem obraz "ja" idealnego, który najczęściej jest sprzeczny z obrazem "ja" realnego, do którego dostęp ma ego. Zatem rozdźwięk między tymi dwoma wyobrażeniami jest fundamentalny dla konstrukcji podmiotu, który w koncepcji psychoanalitycznej niejako skazany jest na trwanie w nieustannym konflikcie z samym sobą. Super ego powstaje jako wynik zaangażowania jednostki w relacje społeczne, w pierwszej kolejności rodzinne oraz jako wynik wejścia w świat. Uwewnętrznione nakazy i zakazy, przekazywane różnymi sposobami dziecku, najczęściej za pośrednictwem rodziców i nauczycieli, pełnią funkcję sumienia, cenzurującego i represjonującego ślepe żądze, którym ja jest gotowe się oddać. Jest to również rodzaj świadomości moralnej, która blokuje niepożądane, wstydliwe lub bolesne dla jednostki wspomnienia, uniemożliwiając ich przedarcie się do sfery ego. Super ego pełni więc jednocześnie dwie funkcje: hamującą negatywne zachowania i stymulującą do samodoskonalenia się, zawsze jednak rola ta wypełniana jest w konwencji dozoru.

Mechanizm wyparcia, o którym w kontekście super ego pisze Freud, działa również z dwóch powodów: przede wszystkim by ochronić jednostkę przed przykrymi dla niej wspomnieniami o charakterze destrukcyjnym i by zachować ją w stanie względnej harmonii, wewnętrznej spójności. Jednak paradoksalnie, to w wyniku procesu wpierania i tłumienia jednostka najczęściej cierpi później na zaburzenia psychiczne, nerwicę czy fobie.

Sprawne funkcjonowanie całej psychiki polega na grze między siłami libidalnymi, popędowymi a cenzurującymi je normami super ego, w wyniku której podmiot dokonuje decyzji możliwych do zrealizowania w realnej i świadomej sferze ego. Ta wzajemna umowa między trzema elementami struktury wewnętrznej człowieka gwarantuje mu spoistość, poczucie zintegrowania i harmonii. Jednak w bardzo łatwy sposób może dojść do załamania się tego układu, co nieustannie zagraża koherencji "ja". Dzieje się tak między innymi dlatego, iż zasadą, która rządzi się ten układ nie zasadą ani racjonalności ani tez świadomości. Najczęściej odbija się to również na relacjach jednostki ze społeczeństwem. W razie zakłócenia włącza się natychmiast system obronny tłumienia i wypierania, który ma ustrzec jednostkę przed rozpadem, usuwając poza pole świadomości niepożądane, trudne, bolesne lub niemoralne pragnienia. Pojawia się on, zniwelować poczucie dyskomfortu towarzyszące jednostce. Freud o wyborach ludzkich najczęściej mówił w kontekście nieświadomości, zwłaszcza mechanizmów obronnych, nawet jeśli dokonywane one były w sferze rzeczywistej, publicznej. Zatem mechanizm obronny to rodzaj techniki, używanej niezależnie od podmiotu, w celu uniknięcia sytuacji konfliktowej. Należą do nich wyparcie, stłumienie, izolacja, zaprzeczenie, czasem też identyfikacja z agresorem.

Wszechobecność id, którego pozbyć się nie można przez całe życie, a więc i nieświadomości leżącej u podstaw wszystkich naszych decyzji, przekonała Freuda do tego, iż nie ma niczego przypadkowego w życiu - wybór zawodu, sympatie, rodzaj znajomych, charakter mieszkania - wszystko to jest do pewnego stopnia efektem działania nieświadomości. Obserwując siebie, na zewnątrz w codziennym życiu możemy poznać swoje wnętrze.

Freud był również deterministą jeśli chodzi o rozwój osobniczy, to znaczy uważał że najważniejszą, kluczową rolę w procesie kształtowania osobowości odgrywa okres dzieciństwa. Próbując docierać do prawdy o człowieku poddawał go psychoanalizie, badał jego skojarzenia, interpretował dręczące go sny i wsłuchiwał się w przejęzyczenia.

Zwłaszcza sny traktował on jako źródło cennych informacji o pacjencie, ponieważ są one zapisane przez te same siły, które drzemią w sferze libido, i które najczęściej są poddane cenzurze.

"Marzenia senne są dziełem i pewnego rodzaju wypowiedzeniem się śpiącego" (Freud, "Wstęp do psychoanalizy", str. 149)

ANALIZA MARZENIA SENNEGO

Marzenie senne składa się z treści jawnej, stanowiącej jakby jego "fabułę" oraz z treści ukrytej, odzwierciedlającej utajone myśli śniącego. W trakcie snu obniżona zostaje kontrola ego przez superego, myśli, wyobrażenia, pragnienia niecenzuralne, które w normalnej sytuacji zostałyby zablokowane, teraz przedostają się do rzeczywistości pod postacią marzenia sennego. Sen jest więc czynnością psychiczną, polegającą na uzewnętrznieniu wewnętrznych procesów "ja". W celu wytwarzania obrazów jednostka używa dostępnej jej kulturowo symboliki, jednak umiejętność ta jest cechą gatunkową, wrodzona człowiekowi, nie zaś społeczną. To część dziedziczonej kultury. Ilość i jakość symboli, których jednostka używa, by wyrazić swe myśli i pragnienia, ulega jednak zmianie z biegiem życia i zależy od zmieniającego się kontekstu społeczno-kulturowego.

"(...) przy pomocy marzeń sennych chodzi widocznie o to, by ukryte myśli, ujęte w słowa, zamienić na obrazy, [...] Praca marzeń sennych dokonuje, zatem niezwykłej w swym rodzaju transkrypcji myśli sennych; nie jest ona tłumaczeniem dosłownym.[…] Przedmiotów oznaczonych jest niewiele, natomiast symbolów wyjątkowo dużo (...)" (Freud, "Wstęp do psychoanalizy", str. 155, 149, 132)

Sen, jak choroba, jest czasem obniżonej aktywności i czujności superego oraz zwiększonej podatności ego na wpływy id. W trakcie snu dochodzi do halucynacyjnego spełnienia pragnień, popędów, marzeń.

"Śniący rozporządza symbolicznym sposobem wyrażania się, którego nie zna na jawie i którego później nie poznaje (...). Możemy jedynie powiedzieć, że znajomość symboliki jest dla śniącego nieświadoma i należy do jego nieświadomego życia psychicznego". (Freud, "Wstęp do psychoanalizy", str.142)

W trakcie śnienia uruchomione zostają dwa typy procesów psychicznych, z których jeden tworzy myślową treść snu, drugi zaś koduje ja tak, by miała ona irracjonalny, niedostępny rozumowemu poznaniu kształt, umożliwiając jej przedostanie się przez sito cenzury super ego. W ten sposób treści niedozwolone, często brutalne, nieprzyjemne lub wstydliwe dla człowieka dostają się do sfery rzeczywistości.

"Analiza marzeń sennych pozwala na jakościową charakterystykę procesów nieświadomych. Wykazała, że w rejonie nieświadomym nie obowiązują prawa logiki, że istnieją tam pragnienia wzajemnie sprzeczne" (Rosińska, "Freud", str. 30)

Jeśli zaś sen przynosi spełnienie ukrytych marzeń ego, to możemy wyodrębnić zasadniczo 3 typy owych marzeń: świadome pragnienia świadomego ego - tu zaliczamy na przykład wszystkie niespełnione plany i niezrealizowane obowiązki z dnia poprzedniego, życzenia przedświadome - te które nie zostały zrealizowane w codzienności, z powodu odrzucenia ich przez ego oraz życzenia nieświadome - których źródło tkwi we wspomnieniach z dzieciństwa.

Sen, choć powstaje przy obniżeniu represyjnego wpływu super ego, nie jest zupełnie pozbawiony cenzury. Nawet podczas snu działa ona zniekształcając jego treść jawna, odpowiadając za jej brak, nielogiczność, eliptyczność, aluzyjność.

Freud był przekonany, ze, gdyby jednostka miała dostęp da swej podświadomości, umiała rozszyfrowywać ukryte treści, potrafiłaby sama siebie wyleczyć z nerwic, zaburzeń, stanów lękowych.

PSYCHOAMALIZA I KULTURA

Freud opisał tez z psychoanalitycznego punktu widzenia zjawisko kultury, którą określił jako wszystko, "co sprawiło, że życie ludzkie wzniosło się ponad zwierzęce uwarunkowania i czym różni się ono od życia zwierząt (...)" (Freud "Przyszłość pewnego złudzenia" , str. 100). Na sferę kultury składają się wiedza oraz umiejętności jednostki zdobyte w celu zaspokojenia jej potrzeb, a także wszystkie instytucje konieczne do regulowania stosunków między ludźmi. Oznacza to, że związki między członkami społeczeństwa mogą być albo oparte na równorzędności, albo zależności. Społeczeństwo jest sumą indywiduów. "Istocie społecznej", jaką jest człowiek, Freud wyznacza dwa zasadnicze cele: o charakterze pozytywnym lub negatywnym - albo dążenie do uniknięcia bólu lub poczucia braku rozkoszy, albo dążenie do jak najbardziej intensywnego przeżywania rozkoszy. Niezaspokojenie któregoś z tych dwóch celów prowadzi do powstania frustracji i odwrócenia się od kultury. Człowiek w sferze kultury doświadcza również innych cierpień, których źródłem jest: uczucie przewagi natury, świadomość ułomności ciała ludzkiego, które jest od nas niezależne, nie możemy ani na tę sytuację wpłynąć, ani się do niej przystosować.

"(...) uprawianie wyższych aktywności psychicznych, osiągnięć intelektualnych, naukowych i artystycznych przyznam ideom wiodącej roli w życiu człowieka. Wśród tych idei pierwsze miejsce zajmują systemy religijne (...) obok nich znajdują się spekulacje filozoficzne i wreszcie to, co można określić by mianem formacji grupujących ideały ludzkie." (Freud "Kultura jako źródło cierpień", str. 10)

Przez owe formacje rozumie tu Freud wszelkie instytucje, które kształtują i regulują rodzaj więzi społecznej w państwie i rodzinie. Jednak nie zawsze związek między jednostka a instytucja układa się dobrze, często na tej linii powstają spięcia i konflikty, rodzące frustracje. W efekcie należałoby na kulturę spojrzeć jako na wytwór agresywnych sił popędowych, które raz są uwalniane raz hamowane. Agresję nazwał pierwotną "(...) dyspozycją popędową człowieka (...), która dla kultury stanowi najsilniejsza przeszkodę" (Freud "Kultura jako źródło cierpień", str.70).

Kultura w społeczeństwie pełni taką sama funkcję jak super ego w strukturze wewnętrznej jednostki, to znaczy sublimuje i kontroluje sferę popędową, instynktowną. Jest więc ona wałem ochronnym, mechanizmem chroniącym przed popadnięciem społeczeństwa w chaos i dezorganizację rzeczywistości rządzonej zwierzęcymi instynktami. Człowiek będąc istotą społeczną, dzięki wpływowi kultury, utrzymywany jest w sytuacji równowagi wewnętrznej. Kryzys kulturowy oznacza osłabienie super ego, zarówno indywidualnego jak i zbiorowego, to z kolei pogłębia dalej ten kryzys, nawet aż do zniszczenia dziedzictwa kulturowego.

Społeczeństwo konsoliduje się i skupia wokół zadania strzeżenia porządku społecznego, ustanowionego przez zbiorowość. Indywiduum nie może tego ładu zakwestionować, zbiorowość stoi bowiem na straży swoich reguł. Członkowie społeczności ograniczają wzajemnie swoje popędy, utrzymując cały układ w równowadze. Kosztem absolutnej wolności, jednostka uzyskuje gwarancje bezpieczeństwa i stabilności. Cały ten system kontroli społecznej zostaje w toku socjalizacji przeniesiony do wewnątrz struktury psychicznej człowieka w postaci super ego cenzurującego ślepe siły id. Okazuje się zatem, ze społeczeństwo działa według zasady rzeczywistości, realności, nie przyjemności. To przyczyna, dal której w porządku społecznym, dominują nakazy, zakazy, przepisy - te zaś z kolei rodzą opór i agresję jednostek. W relacjach między ludźmi pojawia się problem etyki - czy postępować zgodnie z zasadą własnej przyjemności i agresji wobec innych, czy raczej przystać na wzajemne ograniczanie indywidualności.

"Istnienie tej skłonności do agresji, którą możemy wyczuć w nas samych, i która, jak słusznie zakładamy, istnieje u innych, to czynnik zakłócający nasz stosunek do bliźniego, a kulturę zmuszający do nakładu energii. Wskutek tej pierwotnej wrogości ludzi wobec siebie nawzajem społeczeństwu kulturalnemu stale grozi rozkład. Kultura musi uciekać się do wszystkich metod, byleby tylko utrzymać w szrankach agresywne popędy człowieka, by powstrzymać ich objawy za pomocą psychicznych formacji kreatywnych". (Freud "Kultura jako źródło cierpień", str.61).

Człowiek jednak bez sfery kultury nie mógłby funkcjonować, podobnie jak niemożliwe byłoby utrzymanie integralności "ja", poddanego wpływom popędowego "id", bez kontroli "super ego". Zatem konflikt między jednostką a społeczeństwem to w istocie rozdźwięk między id i super ego, które na wielu płaszczyznach zawsze się ze sobą ścierają.

Psychoanaliza Freudowska ma więc charakter biospołeczny - łączy bowiem elementy społeczne i kulturowe z biologicznymi, instynktowymi zarówno w analizie zjawiska życia społecznego, jak i w analizie struktury psychicznej jednostki.

"Możemy oczekiwać, że z wolna uda się nam przeprowadzić takie zmiany w kulturze, że lepiej będzie ona zaspakajała nasze potrzeby. Ale być może zaznajomimy się z ideą, że w samej istocie kultury tkwią pewne trudności - nie usunie ich żadna reforma. Poza zadaniami ograniczenia popędu, na, które jesteśmy przygotowani, grozi nam także niebezpieczeństwo, że pojawi się stan, który by można określić "psychologicznej nędzy mas" (Freud "Kultura jako źródło cierpień", str.83)

Okazuje się zatem, ze świadomość zbiorowa to suma świadomości indywidualnych. Istnieje paralela między rozwojem jednostkowym i społecznym. "Nad - Ja" w danej epoce kulturalnej ma to samo pochodzenie, co "nad - Ja" konkretnego indywiduum, ponieważ opiera się na wpływie wielkich osobowości przywódczych, ludzi o przytłaczającej sile ducha.

"Nad - Ja kultury podobnie nad - Ja jednostki, stawia wysokie wymagania moralne. Kultura, nad wykształciła swoje ideały i wysuwa swe wymagania. Jest nimi etyka, która określa normy postępowania. Etyka reguluje interakcje międzyludzkie i jest przejawem drugiego zasadniczego celu kultury" (Freud "Kultura jako źródło cierpień, str.92)

W społeczeństwie istniej dwie zasady, które determinują procesy kulturotwórcze: zasada przymusu i wyrzeczenia się swych popędów i indywidualnych przyjemności. Freud jak widać zakładał, że człowiek pozbawiony kontroli z natury swojej będzie parł do anarchii, pragnąć życia po bawionego jakichkolwiek ograniczeń i obowiązków. Dlatego super ego pełni wobec tych tendencji funkcje sublimującą, pozwała mu doskonalić samego siebie i osiągać wyższy stopień rozwoju duchowego. Człowiek wydany na pastwę swych namiętności jest tez w zasadzie bezsilny. Uregulowania społeczne pozwalają mu zatem zapanować nad tą sferą, która pozostaje poza zasięgiem jego kontroli.

Popędy muszą zostać poddane sublimacji dzięki przymusowi wewnętrznemu ( cenzurze super ego) oraz dzięki przymusowi zewnętrznemu tj. kulturze. Freud w znaczny sposób nawiązuje w psychoanalizie do problemu filozoficznego konfliktu między koniecznością a wolną wolą jednostki. Człowiek musi podporządkować się społeczeństwu, jego normom, nakazom, respektować jego wartości. Wolność jest zaś relatywna i polega na świadomości swego położenia pomiędzy dwiema olbrzymimi siłami: popędem i sumieniem oraz umiejętności kontrolowania siebie.

Również sztuka pełni duże znaczenie w życiu jednostki, ma właściwości terapeutyczne, uwalniając od dręczącej siły popędów, które wysublimowane mogą się ujawnić w sferze rzeczywistości.

"Sztuka dostarcza uczestnikom pewnego kręgu kulturowego innego rodzaju zaspokojenia, choć sama z reguły jest niedostępna dla mas, które są zajęte pracą i nie korzystają z dobrodziejstw indywidualnego wychowania. Sztuka oferuje zaspokojenia zastępcze, mające zrekompensować najdawniejsze, ciągle jeszcze bardzo dotkliwie odczuwane wyrzeczenia się popędów (...)" (Freud "Przyszłość pewnego złudzenia", str.108)

Freud badając zjawisko kultury, ujmował je w hermeneutyczne (wyjaśniające) kategorie, przedstawiające ją jako proces działania pozaludzkich i nieświadomych sił wytwórczych. Choć kultura jednocześnie jest ochroną przed cierpieniem i źródłem tego cierpienia, to jednak jej istnienie warunkuje istnienie człowieka. Człowiek jest obrazem kultury, w jakiej żyje - zbadanie jej charakteru, pozwala mu więc na poznanie samego siebie i sił nim rządzących. Na tym polega najważniejsza wyzwalająca moc kultury.

"Uświadomienie tego, co nieświadome, najniższego, najwyższego, jest celem ludzkiego życia (...). Żyjemy w stałych przebraniach, maskach, świecie symboli. Zawsze słowo i czyn znaczą coś więcej niż nasza świadoma intencja." (Rosińska, "Freud", str. 71)