Postać Achillesa spodobała mi się dlatego, że nie jest jednoznaczna. Jest to bohater złożony, jego charakter składa się z zalet i wad, dzięki temu jest bardziej ludzki. I choć tych drugich wydaje się więcej, postawa Achillesa jest bardzo ludzka - ulega słabościom, jest porywczy i próżny, a jednak tkwią w nim pokłady dobra i potrafi okazać litość. Grecy na ogół nie idealizowali swoich bohaterów, nawet ich bogowie posiadali zwykłe ludzkie słabości. Także opiewani przez nich herosi tacy jak Herkules czy Tezeusz odczuwali jak ludzie, byli dumni, zazdrośni, popełniali błędy… Taki właśnie jest Achilles, w przeciwieństwie do Hektora, postaci budowanej jakby w opozycji do greckiego wojownika. Hektor od początku jest prawy, walczy w przegranej sprawie, bo tego wymaga od niego ojciec i ojczyzna. Nie waha się, nie rozpacza.

Skromność na pewno nie była mocna strona Achillesa, jego los przesądziła już przepowiednia, że będzie potężniejszy od ojca. Achilles wyrósł na pięknego młodzieńca, silnego, nadzwyczaj szybkiego i bystrego. Dodatkową moc dała mu matka, boginka Tetyda, zanurzając swojego maleńkiego synka w wodach Styksu. Od tej pory chłopiec był odporny na wszystkie rany, wszystkie z wyjątkiem pięty, której woda nie obmyła, ponieważ za nią trzymała go matka.

Achilles był próżny, walczył z wyjątkowa sprawnością i żądał, by to doceniano. Kiedy król Agamemnon zabiera mu Bryzeidę, podważa jednocześnie jego rangę, jego wielkość jako rycerza. Urażona duma sprawia, ze Achilles odmawia dalszego udziału w walce, jakby cel wojny w ogóle go nie obchodził. Wyruszył na wojnę, by wsławić się bohaterskimi czynami i zasłużyć na podziw, a nie po to, by uwolnić Helenę.

Achilles ponad miarę pragnął sławy, to dlatego wyruszył pod Troje, uległ namowom Odysa, ponieważ znał przepowiednię, wróżąca mu dwie drogi: krótkiego, heroicznego życia i wiecznej sławy, albo długich spokojnych lat w ciszy i zapomnieniu. Achilles sam miał dokonać wyboru, ruszając pod Troję zdecydował o sławie.

Nie zasługuje na podziw też to jak zbezcześcił zwłoki Hektora. Zwyciężywszy w uczciwej walce, nie umiał do końca zachować niegodnie, powodowany straszliwym gniewem, włóczył ciało zabitego wokół murów Troi. Porywczość Achillesa był krótkotrwała, żałował potem swoich czynów. Oddał ciało Hektora ojcu, by jego wróg miał godny pogrzeb. Cierpiał z powodu śmierci przyjaciela, czuł się za nią odpowiedzialny i wrócił na pole walki, żeby go pomścić (zemsta takiej sytuacji według greckiej moralności była działaniem chwalebnym).

Postać Achillesa wzrusza, nie trudno go zrozumieć, choć trudno go opiewać. Jego postać jest bardzo ludzka , choć należy do świata herosów.