Profesor Sonnenbruch jest jednym z głównych bohaterów dramatu Leona Kruczkowskiego pt. "Niemcy". Człowiek ten mówi o sobie, że jest uczciwym obywatelem Niemiec. Moim zdaniem, profesor wcale nie był takim człowiekiem. Ma sobie bardzo dużo za zarzucenia. Według mnie jest tchórzem, który izoluje się od otaczającej go rzeczywistości. W swojej pracy przedstawię argumenty świadczące o prawdziwości mojej tezy.

Pierwszym argumentem jest fakt, że profesora razi mundur Williego. Uważa to za największą hańbę rodzinną. Trudno jednak zaprzeczyć, że profesor nie uczestniczył w wychowaniu syna. Nie pokazał mu przecież innego świata, nie powiedział, że faszyzm jest złem, ponieważ nigdy go oficjalnie nie potępił. Sonnenbruch nie wystąpił przeciwko tyranii i przemocy nazistowskiej. Uważam, że najbardziej obciąża go fakt, że nie udzielił pomocy swojemu przyjacielowi Joachimowi Petersowi. Człowiek ten był jego uczniem oraz asystentem. Peters był Żydem, który uciekł z obozu koncentracyjnego.

Kolejnym argumentem to, że profesor Sonnenbruch okazał się tchórzem, który dba jedynie o własne sprawy oraz interesy. Postąpił bardzo egoistycznie i uważam, że nie należy go usprawiedliwiać. Wiedział też o tym, że jego badania były wykorzystywane do zabijania ludzi. Sonnenbruch nie przerwał swoich badań, nie zrobił nic, żeby przeciwstawić się tym praktykom. Dodatkowo nie razi go fakt, że za swoje odkrycia otrzymuje nagrody i jest uznawanym obywatelem, chociaż oficjalnie nie popiera hitlerowskiej polityki.

W świetle przedstawionych w mojej pracy argumentów uważam, że profesor Sonnenbruch nie ma nic na swoje usprawiedliwienie. Jest tchórzliwym człowiekiem, którego nie obchodzi cierpienie. Dla niego nie liczy się nawet przyjaźń, ponieważ strach i obojętność zawładnęły jego uczuciami i myślami.