Satyra "Pijaństwo" należy do najbardziej krytycznych utworów Ignacego Krasickiego. Autor mimo śmieszności wydarzeń w niej przedstawionych, zawarł w niej okrutną w swojej dokładności krytykę życia ówczesnej szlachty.
Z opowiadania szlachcica dowiadujemy się o sposobie w jaki spędził on ostatnie dni. Otóż postanowił wydać przyjęcie imieninowe dla swojej żony. Jednak gdy ta na nim się nie pojawiła nie przejął się tym ani trochę tylko pił, przez parę dni z tej okazji. Gdy zaś obudził się któregoś dnia z wielkim kacem jako lekarstwo na ból głowy wziął flaszkę z wódką i pił dalej. Człowiek ten jest dość tragicznym obrazem zniszczonego przez nałóg alkoholika, który co ciekawe zdaje sobie przynajmniej częściowo sprawę ze swojego stanu. Nie szczędzi nawet dość biologicznych opisów swoich upojeń. Czytamy więc: :"Ale mi zbyt dokucza ból głowy okrutny", "ustały i mdłości, ustał i ból głowy".
Tak ukazany człowiek podobny jest zwierzęciu, które nie posiada woli i kieruje się tylko swoimi instynktami.