Żona jednego z szlachciców z czasów oświecenia to główna bohaterka satyry słynnego XVIII-wiecznego pisarza, Ignacego Krasickiego. Pochodzi z miasta, ale ma swoje cztery wsie.

Nie zależy jej na zasymilowaniu się ze środowiskiem męża, ale pozostaje przy swoich zagranicznych upodobaniach.

Nie szanuje Piotra - swego małżonka. Traktuje go jak służącego, któremu należy tylko polecić wykonanie zadań i nic poza tym. Nie ma mowy o jakiejś zażyłości małżeńskiej. Dla niej najważniejsza jest ona sama i potrafi o siebie zadbać. Inni są dla niej jedynie złem koniecznym. Kiedy płonie ich stodoła, to tylko Piotr biegnie na ratunek. Ona zaśmiewa się z przyjaciółmi i dowcipkuje. Jej wygoda przede wszystkim. Jej nie może niczego zabraknąć. Wymaga od innych cudów, a sama od siebie nawet nie raczy nic zrobić. Najważniejsze jest dla niej zdanie dobrze urodzonych znajomych, którym chce jak najlepiej dogodzić. Uważa, że każdy jej kaprys powinien być nie tylko zauważony, ale także spełniony. Jest pyszna, stawia takie wymagania swojemu mężowi, którym ten nie może albo nie potrafi podołać. Przeobraża jego domostwo wedle swego gustu, nie pytając nikogo o zgodę. Dodaje jakieś cudzoziemskie wymysły, które niczemu nie służą, a czasem wręcz zawadzają. Nie widzi swojej ignorancji, zapatrzona w jakąś wizję, którą ma w swojej głowie.

Postać modnej żony pokazuje nam do czego może prowadzić bezkrytyczne uleganie trendom mody.