Rozdział 40

Kolejny postój zrobili na wysokim wzgórzu, przypominającym Górę Lindego. Dzieci przygotowały kilka latawców. Umieściły na nich napisy po francusku, angielsku i arabsku. Zbliżali się powoli do krainy Wa-himów. Staś zaniepokojony był informacją, że sąsiadujący z nimi Samburowie są w stanie wojny z plemieniem Kalego. Zatrzymali się w pustej dolinie, a Kali wyruszył konno na zwiad. Powrócił wielce strudzony, przynosząc wieści o konflikcie i przeważającej liczbie Samburów. Poprosił Stasia o pomoc. Poradził, by zostawić Nel w lueli, czyli fortecy dla kobiet, gdzie będzie bezpieczna. Tak też zrobili. Staś jechał na Kingu jak wódz, a za nim Kali z grupą wojowników ojca.