Ostatnio przeczytałam nowelę pt. "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela" napisaną przez Henryka Sienkiewicza. Akcja utworu rozgrywa się pod koniec XIX wieku w Zaborze Pruskim i opowiada o trudach jakie musi pokonać pan Wawrzynkiewicz i Michaś w niemieckiej szkole.
Szczęśliwe dzieciństwo chłopca przerywa śmierć ojca, a matka pokłada w nim ogromne nadzieje, dlatego Michaś strasznie się przejmował każdą oceną niedostateczną. . Pan Wawrzynkiewicz często zastawał chłopca uczącego się po nocach, dlatego że jedenastolatek nie mógł poradzić sobie z wymaganiami niemieckich nauczycieli. Ogromny wysiłek umysłowy sprawiał że chłopiec bardzo podupadał na zdrowiu dlatego że wolał wolny czas poświęcać nauce niż odpoczynkowi. Korepetytor z bólem serca patrzał jak ciało chłopca ugina się pod ogromnym ciężarem tornistra.
Michaś choć bardzo się starał, nie miał dobrych ocen, o czym nie wiedziała jego matka. Wraz z nadchodzącą wywiadówką chłopiec błagał nauczyciela aby nie donosił matce. Każdy list jaki otrzymywał z domu rodzinnego jeszcze bardziej go zamartwiały. Próbował poprawić oceny, ale jak przychodził do odpowiedzi nie potrafił się wysłowić. Pewnego dnia Owicki i Michaś zapomnieli odrobić pracę domową. Oczywiście Owicki nie został ukarany, ponieważ był prymusem, a biedny Michaś dostał publiczną naganę i zagrożono mu wydaleniem ze szkoły. Niemieccy nauczyciele stwierdzili że chłopiec specjalnie zataił zadanie przed panem Wawrzynkiewiczem. Niewinny Michaś nie miał jak udowodnić swoją niewinność, co sprawiło że jeszcze bardziej zaczął się zamartwiać. Kolejnym występkiem dziecka było wypowiedzenie paru polskich słów, które sprawiło że chłopiec dostał kolejną naganę pod zarzutem demoralizacji uczniów. Wszystkie te smutne zdarzenia sprawiały że Michaś z dnia na dzień stawał się co raz słabszy.
W końcu nadeszły oczekiwane święta. Chłopiec dostawał kolejne listy od matki w których pisała że nie oczekuje już od niego najlepszych ocen ale wierzy ze będzie uczył się z całych swoich sił, ale Michasia z czasem wydalono ze szkoły. Niemieccy nauczyciele twierdzili że maluch demoralizuje uczniów i nie może pozbyć się polskiego akcentu, a więc jest nie potrzebny w szkole.
Pewnej nocy pan Wawrzynkiewcz zastał Michasia siedzącego nad książkami całego rozpalonego, okazało się że chłopiec z przepracowania ma zapalenie mózgu. Każdy kolejny dzień sprawiał że chłopiec stawał się co raz słabszy i zmizerniały. Śmierć pukała do drzwi malca wraz z każdą minutą. Aż w końcu nadeszła nie ubłagalnie. Pani Maria znalazła nieżyjącego już syna.
Sądzę zę Michaś powinien być wzorem dla każdego z nas. Tak mały chłopiec chciał się uczyć z całych sił ale stan zdrowia a przede wszystkim to że był w zaborze pruskim mu na to nie pozwalały. Utwór w pełni ukazuje to jak polskie dzieci musiały sobie rodzić za czasów zaborów.
Komentarze (0)