W jednej z wielu książek Małgorzaty Musierowicz odnajdujemy Macieja Ogorzałka. Jest on jednym z wielu bohaterów "Opium w rosole", obok sióstr i brata Piotra.

Był on przystojnym, osiemnastoletnim chłopcem, który wyróżniał się wyglądem spośród swoich rówieśników ładną twarzą, ciekawym spojrzeniem i pięknym uśmiechem. Jego sposób poruszania wskazywał na to, iż jest osobą pewną siebie. Pochodził z biednej rodziny, dlatego ubierał się w ubrania Piotra. Godny podziwu był fakt, że nie wstydził się braku pieniędzy. Koledzy wiedzieli o jego sytuacji materialnej, ale i tak lubili go, ponieważ był osobą miła i przyjacielską. Był zdolnym uczniem, który chętnie pomagał innym w nauce. Niestety nie wszyscy doceniali jego zalety. Jedną z takich osób była Matylda, czyli pierwsza miłość Maćka. W taki sposób określając go, od razu wiemy co o nim sądziła:

"Na nic innego go nie stać. Biedota! Gdybyś widziała jego mieszkanie. Zupełne dno. Całować nie umie, cały skompleksiały, ale ja go tylko chwalę i zaraz mam efekty. Biedaczek je mi z ręki".

Był on postacią bardzo naiwną, bo nawet takie słowa umiał jej przebaczyć. W rozwiązaniu całej sytuacji pomaga starszy brat, który pokazuje mu, że to nie Matylda, a jego najlepsza koleżanka Kreska zasługuje na jego uczucia.

Uważam, że Maciek Ogorzałka to bardzo pozytywny bohater. Jest to chłopiec, który opiekuje się innymi, jest miły i koleżeński, dlatego jest to świetny materiał na przyjaciela.