Gajusz Petroniusz to jeden z ważniejszych bohaterów "Quo vadis", wuj Marka Winicjusza, jeden z dworzan Nerona. Był na dworze cezara jedyną osobą, która się go nie bała i potrafiła okiełznać jego bujną naturę. Petroniusz był bardzo przystojnym mężczyzną. Zawsze zadbany i w zgodzie z najnowszymi trendami mody, nosił miano arbitra elegantiarum, czyli arbitra elegancji. Był wyrocznią w sprawach dobrego smaku.

Najważniejsze jest jednak to, że Petroniusz był człowiekiem niezwykle inteligentnym i błyskotliwym. Tak, jak o zalety ciała, a może nawet bardziej, dbał o zalety ducha. Wielbił literaturę, był trochę filozofem, lubił otaczać się dziełami sztuki, nawet niewolników kupował pięknych, bo jego zmysł estetyczny nie znosił brzydoty. Uważał, że to, co piękne jest zarazem dobre, stąd jego niechęć do chrześcijan, którzy tak chętnie pochylali się nad nędzą i nieszczęściem innych. Petroniusz ich po prostu nie zauważał, nie przyjmował do wiadomości, bo to psuło mu wizerunek świata.

Cenię u Petroniusza jego odwagę i bezkompromisowość. Nigdy nie poddawał się Neronowi i nie pozwolił mu się zastraszyć. Dopóki mógł, starał się opanowywać ataki gniewu cezara-potwora, nie jeden raz uratował życie osobie, przeciw której ten gniew był skierowany.

Dzięki swojej prawdomówności i wiarygodności Petroniusz jako jedyny człowiek z otoczenia Nerona cieszył się zaufaniem ludu. Widać to w tragicznej chwili pożaru Rzymu, kiedy tylko jemu udało się nakłonić lud rzymski, by pozwolił cezarowi wkroczyć do miasta.

Jeden tylko raz Petroniusz się pomylił - kiedy nakłonił Nerona, by wezwał na swój dwór własną zakładniczkę - Ligię Kallinę. To był wielki błąd arbitra elegantiarum, od tej chwili rozpoczęły się kłopoty Ligii i Winicjusza. Co prawda może wtedy Marek nie pokonałby tej długiej drogi od poganina do chrześcijanina, ale z drugiej strony historia zakochanych mogła się skończyć tragicznie. Nie można odmówić Petroniuszowi sprawiedliwości, bo starał się jak mógł. To on nakłonił Nerona, by pozwolił Markowi ożenić się z Ligią. Tylko wyroku na chrześcijan nie udało mu się cofnąć. Neron był wtedy zbyt wystraszony, by słuchać Petroniusza. Wolał obarczyć winą za pożar Rzymu niewinnych ludzi. Wtedy też Gajusz Petroniusz stracił łaskę cezara.

On sam natomiast był szczęśliwy w miłości, dzięki swojej wiernej niewolnicy, Eunice. Kobieta bardzo go kochała, długo bez wzajemności. ale Petroniusz umiał dostrzec i docenić wierną i głęboką miłość. Eunice została jego ukochaną, wraz z nim popełniła samobójstwo.

Bohater nie pozwolił się zastraszyć. Kiedy dowiedział się, że cezar wydał na niego wyrok śmierci, postanowił sam odebrać sobie życie, w takich warunkach, w jakich sam uzna to za stosowne. Zaprosił przyjaciół na wspaniałą ucztę i nad ranem przy dźwiękach pieśni i tocząc rozmowę kazał podciąć sobie żyły. Odszedł z godnością. Wcześniej napisał do cezara list, w którym wyszydził jego sztukę i potępił tchórzostwo.

Choć Gajusz Petroniusz bardzo kochał Marka Winicjusza, nie mógł zrozumieć, co go zachwyca w religii chrześcijańskiej. On sam starał się wygodnie żyć, a sprawy wiary nie bardzo go interesowały. Dla niego religią było po prostu piękno.

Myślę, że Petroniusz to jeden z ostatnich prawdziwych Rzymian - ludzi pełnych godności, wielbicieli wygód i piękna, w potrzebie twardych i konsekwentnych. Ta postać podoba mi się ze względu na takie zalety jak odwaga i bezkompromisowość.