Wpadam do Soplicowa, jak w centrum polszczyzny: tam się człowiek napije, nadysze ojczyzny - słowa wypowiadane przez Bartka Prusaka, jednego z bohaterów scen zbiorowych Pana Tadeusza, szlachcica zaściankowego, tak trafnie oddają istotę tego, czym jest Mickiewiczowskie Soplicowo, jakby wyszły z ust wykształconego intelektualisty.
Soplicowo - widok z zewnątrz
Położone na pagórku przy lesie Soplicowo, czyli dwór i obejście, poeta ukazuje czytelnikowi na samym wstępie księgi pierwszej i poświęca opisowi sporo miejsca. Oczyma stęsknionego Tadeusza widzimy zatem gościnnie otwartą bramę, co informuje wszelkich przybyszy, że są tu mile widziani.
Na gospodarstwo składa się dwór i gumno, czyli przyległe budynki i okolice. Nie oszałamia on przepychem ani wielkością. Jest to drewniany, podmurowany i wybielony budynek, bardzo zadbany. Wystrój i wyposażenie wnętrz charakteryzuje mieszkańców Soplicowa lepiej niż wszelkie słowa. Dobór obrazów na ścianach (portrety Kościuszki, Reytana, bohaterów z szańców Pragi) oraz wygrywający mazurek Dąbrowskiego zegar sugerują, że w Soplicowie mieszkają świadomi patrioci.
Wśród domowników Soplicowa żywa jest pamięć o walczących za nią bohaterach narodowych. Polska żyje, jak długo pamiętają ją Polacy - w Soplicowie przekona się o tym każdy przybysz, który przekroczy gościnnie otwartą bramę.
Soplicowo - spojrzenie wewnątrz
Każdy, kto jest gościem gospodarza Soplicowa, Sędziego, zostanie tu przyjęty z prawdziwie polską gościnnością. W efekcie dwór pełen jest stałych rezydentów oraz bawiących tu z długimi wizytami gości. A czas spędza się tu zgodnie z tym, co przykazuje tradycja oraz ku czemu kieruje rytm otaczającej przyrody.Posiłki spożywa się na serwisach, które są pretekstem do snucia długich opowieści o historii narodowej. Spożywane potrawy są owocem pracy rąk ludzkich na roli i w gospodarstwie oraz dowodem hojności, jaką darzy mieszkańców Soplicowa natura. Cała zaś etykieta obowiązująca w tym domu to również efekt poszanowania tradycji, tej rodem jeszcze z renesansu, pierwszy raz opisanej w poezji Jana z Czarnolasu.
W efekcie dwór soplicowski staje się ostoją tradycji narodowych, religijnych i obyczajowych, co pozwala dokonać niemożliwego - uwalnia się on spod działania czasu. Bo choć czas akcji Pana Tadeuszajest dokładnie podany, czas Soplicowa to zupełnie odrębna sfera, odmierzana wedle innego zegara. Wyznaczany on jest przez cykl życia natury, w pełni sprzęgniętej z losem mieszkających tu ludzi.
Dobę mierzy się tu wschodami i zachodami słońca, a czas odlicza się przez pory roku. Tym sposobem każdy, kto znajduje się w Soplicowie, może uwierzyć, że nie ma rzeczywistości zaborów, jest Polska, kraj lat dziecinnych(...)Święty i czysty jak pierwsze kochanie...
literat
Profesor Bryk
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
literat
Profesor Bryk